Niewątpliwie Michał Pauli stał się znany z powodu swojej pierwszej książki – „12 x śmierć”. Publikacja stała się bestsellerem, a autor zdecydował się opisać swoje wcześniejsze podróże i późniejsze losy w drugiej książce – „Szczur. Farang znaczy białas”. Poniżej recenzja właśnie tego reportażu.
„Społeczeństwo, w którym jedynie nieliczni wydają decyzje, stanowią prawa i czerpią profity, jest niczym innym jak tylko bardziej zamaskowaną formą niewolnictwa. Podzielone granicami narody żyją w ogromnych obozach pracy zarządzanych przez banki i korporacje, zupełnie tego nie zauważając. Ja również, jak zahipnotyzowany, dawałem się zagarnąć przez ten system. Dopiero sześć lat spędzonych na dnie tajskiego piekła pozwoliło mi przejrzeć na oczy. Musiałem zejść aż tak nisko, by przekonać się, że słowo Thai wcale nie oznacza „wolny”, jak to głoszą oficjalnie strony ambasad. Skazańcy w Bang Kwang (męskie więzienie w Tajlandii, niedaleko Bangkoku) nie mieli co do tego złudzeń. Prawdę znali również „wolni” Tajowie zamieszkujący królestwo Syjamu. I tylko turystom-obcokrajowcom powtarzano wciąż bajkę o mitycznej Krainie Uśmiechu”.
Tak zaczyna się druga książka Michała Pauli. Autor nie zapamięta Tajlandii, jako „Krainy Uśmiechu”. Dla niego było to prawdziwe piekło, o którym postanowił napisać w „12 x śmierć”. W „Szczurze” zabiera Czytelników w świat przed i po koszmarze, jaki spotkał go w kraju Azji Południowo-Wschodniej.
Książka została napisana na podstawie autentycznych wydarzeń, które przydarzyły się autorowi. Bohater wplątał się w przemyt narkotyków, a skutkiem niefortunnych wydarzeń jest areszt i skazanie na 12 kar śmierci w jednym z najgorszych więzień świata – Bang Kwang. Spędził tam sześć lat. Jego prośbę o ułaskawienie poparli trzej polscy prezydenci: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Lech Kaczyński. Udaje mu się wyjść z więzienia i wrócić do Polski. Pełna recenzja książki 12 x śmierć dostępna jest tutaj >>
„Szczur” z jednej strony jest historią o Tajlandii, jaką znają turyści – pełnej słońca, uśmiechu, życzliwych ludzi, pięknych Tajek, różnorodnych smakołyków i ceramiki, którą autor chciał sprowadzać do Polski. Z drugiej, w książce poznajemy łódzką prokuraturę, polską rzeczywistość i biurokrację, po 6 latach pobytu w więzieniu. Autor przedstawia nam także swoich starych znajomych – Kubę, Wojtka i Andrzeja, którzy pomagają mu w najtrudniejszych momentach, a także córkę – Wiki, której bardzo brakowało ojca przez te wszystkie lata.
Książka jest napisana prostym językiem, dzięki czemu jej przekaz trafi do każdego Czytelnika. Dużym plusem jest na pewno fakt, że nie jest to druga część (dosłownie), tylko osobna lektura. Nie trzeba przeczytać „12 x śmierć”, żeby wiedzieć o co chodzi w książce „Szczur”. Autor przybliża Czytelnikowi wydarzenia, które szczegółowo opisał w swojej pierwszej publikacji. Nieliczne zdjęcia w środku książki, za to galeria obrazów na końcu rekompensuje brak fotografii w środku.
Przy okazji zapraszam na stronę Michała Pauli: www.michalpauli.pl
KONKURS!
Dla miłośników Tajlandii (i nie tylko) mam konkurs! Do wygrania egzemplarz książki „Szczur. Farang znaczy białas” oraz egzemplarz książki „12 x śmierć” ! Wygrają 2 osoby, spośród wszystkich, którzy napiszą: dlaczego chciałbyś odwiedzić Tajlandię. Na zgłoszenia czekam do 23 listopada pod adresem: podrozniczka_m@wp.pl