Kolejny rok z rzędu odkrywam Góry Stołowe zimą. W styczniu 2020 roku udało mi się odwiedzić Szczeliniec Wielki oraz Błędne Skały. A na początku marca tego roku wybrałam się do Kudowy Zdrój, aby spędzić relaksacyjny weekend w babskim gronie i odkryć kolejne fascynujące miejsca w Górach Stołowych. W tym wpisie odkryjesz Białe Skały oraz Skały Puchacza, a na zakończenie zatrzymam się na Narożniku, aby podziwiać zachód słońca.
Kilka słów o Białych Skałach
Białe Skały znajdują się w Górach Stołowych. Położone są na wysokości ok. 780 – 800 m n.p.m. Jest to grupa skał, nazywana także Białymi Ścianami, zaliczana do skał piaskowcowych o białawym zabarwieniu. Ich wysokość sięga 20-30 metrów. Powstałe w wyniku działań erozyjnych oraz mechanicznych porozcinanego stoliwa, czyli masywie górskim o płaskim szczycie, którym w tym przypadku był Narożnik (szczyt w Górach Stołowych o wysokości 837 m n.p.m.). Ważną role w całym procesie odgrywała woda…
Podmorskie Tarasy
Warto w tym miejscu wspomnieć o „Podmorskich Tarasach”. W późnej Kredzie, obszar dzisiejszych Gór Stołowych był dnem płytkiego morza szelfowego. Prądy, które płynęły podmorskimi kanałami dostarczały piasek do odległych od brzegu obszarów, także do miejsc, w których na dnie formowały się skarpy. Nierówności dna były zasypywane i erodowane, co z czasem spowodowało, że zamieniły się w nietypowe podmorskie tarasy akumulacyjne. Zbocza kolejnych tarasów nachodziły na siebie, co nadało piaskowcom charakterystyczną strukturę warstwową. Odmiana piaskowca, która występuje w podmorskich tarasach, została przez geologów rozpoznana w morskich skałach osadowych tylko w kilku miejscach na świecie.
Białe Skały i Skały Puchacza – zimą
Trasa: Lisia Przełęcz – Białe Skały – Skały Puchacza
Celem zimowej wędrówki przez Białe Skały i Skały Puchacza jest Narożnik. To jeden z najbardziej malowniczych miejsc w Górach Stołowych, z którego rozciąga się przepiękny zachód słońca. Na sam Narożnik z parkingu można dostać się w ciągu 10 minut. Jednak warto przejść pętlę, na końcu której czekać będzie nagroda w postaci malowniczego zachodu (o ile pogoda na to pozwoli). Miałam to szczęście, że tego dnia pogoda była idealna, a zachód słońca nie zawiódł. Ale po kolei…
Zimowe wejście na Białe Skały i Skały Puchacza warto rozpocząć z Lisiej Przełęczy. Jest to miejsce, w którym możesz zostawić samochód. Lisia Przełęcz znajduje się przy Szosie Stu Zakrętów. W tym miejscu dostępne są dwa parkingi. Jeśli szukasz tego miejsca w Google Maps, to jest ono określane jako Parking bezpłatny przy Fort Karola. Jest to parking bliżej wejścia na Narożnik. Natomiast kilkadziesiąt metrów dalej znajdziesz drugi, bezpłatny parking, którego nie ma w Google Maps, ale jest na Mapie Turystycznej.
Warto pamiętać, że oba parkingi są małe – pomieszczą kilkanaście samochodów, dlatego im wcześniej tutaj przyjedziesz, tym będziesz mieć gwarancję, że znajdziesz miejsce postojowe.
Ostatecznie, samochód udało mi się zostawić na parkingu większym, który jest na mapach Google. Jednak właściwą wędrówkę rozpoczęłam od szlaku żółtego. Oznacza to, że odcinek pomiędzy parkingami pokonałam asfaltem, szlakiem zielonym i niebieskim.
Początkowo trasa prowadzi przez las, gdzie w niektórych miejscach dostępne są drewniane kładki, o tej porze roku – przykryte śniegiem. Po około 30-40 minutach dojdziesz do Białych Skał – pierwszych formacji skalnych oraz drewnianych schodów. W tym miejscu szlak żółty spotyka się z zielonym.
Szosa Stu Zakrętów, parking na Lisiej Przełęczy: 795 m n.p.m.
Skalna Furta: 776 m n.p.m.
Szlak: niebieski, zielony i żółty
Czas wejścia: ok. 00:30 h
Dystans: 1,5 kilometra
Suma podejść: 28 metrów
Suma zejść: 47 metrów
Wśród Białych Skał, ciekawymi formacjami są: Zielony Król, Zielona Dama, Bubek, Kibic czy Bagienna. Gdy już nacieszysz widoki skalnymi formacjami, czas ruszać dalej. Cała pętla ma około 2 godzin (według Mapy Turystycznej), ale warto dodać dodatkową 1 lub nawet 2 godziny na postoje i zdjęcia.
Dalszy szlak prowadzi w większości przez las, aż dojdziesz do rozdroża, w którym szlak zielony rozdziela się z żółtym. W tym miejscu można skręcić na trasę zieloną, która bezpośrednio prowadzi na Skały Puchacza lub wydłużyć nieco drogę o odcinek szlaku żółtego do niebieskiego i dalej zielonym dojść do skał.
Moja trasa przebiegała dłuższym odcinkiem. Czy było warto nim iść? Nieszczególnie. Poza tym, że zrobiłam dłuższy spacer to po drodze nie było żadnych widoków ani spektakularnych miejsc. Częściowo szlak prowadził przez lat i częściowo przez polanę, a sama trasa była mocno błotnista. Obejście dłuższym szlakiem zajęło ok. 30 minut, a dystans do pokonania to 1,5 km. Pomimo że trasa nie była widokowa, to chyba jedno z najciekawszych ujęć po drodze:
Za to same Skały Puchacza są widokowym i bardzo malowniczym miejscem, w którym polecam zrobić nieco dłuższy postój, szczególnie przy ładnej pogodzie, aby nacieszyć oczy widokami.
Kilka słów o Skałach Puchacza
Skały Puchacza są skałami piaskowymi, znajdującymi się na terenie Gór Stołowych na wysokości 730 m n.p.m. Można ja znaleźć pomiędzy Urwiskiem Batorowskim a Narożnikiem, który tego dnia był celem mojej wędrówki. Skały Puchacza są doskonałym miejscem widokowym. Odsłonięte, kilkudziesięciometrowe urwisko skalne z pewnością nie będzie zachęcało wielu turystów do wejścia, ale zachowując odpowiedni dystans i bezpieczeństwo, nic się nie stanie. To co możemy tutaj zobaczyć to pozostałość po dawnym kamieniołomie piaskowca, który był w tym miejscu uruchomiony w II połowie XIX wieku i funkcjonował jeszcze po II wojnie światowej.
Ze Skał Puchacza rozciąga się widok na panoramę Gór Bystrzyckich, Gór Orlickich, Wzgórza Lewińskie oraz Urwisko Batorowskie.
Skalna Furta: 776 m n.p.m.
Skały Puchacza: 742 m n.p.m.
Szlak: żółty, niebieski i zielony
Czas wejścia: ok. 1:00 h
Dystans: 2,9 kilometra
Suma podejść: 62 metrów
Suma zejść: 96 metrów
A tak wygląda to miejsce w zimowej odsłonie:
Trasa: Skały Puchacza – Kopa Śmierci – Narożnik
Po nacieszeniu się widokami, warto ruszyć dalej, ponieważ spory kawałek drogi jeszcze przed tobą. Wydawać by się mogło, że to blisko, a tak naprawdę do pokonania został jeszcze dosyć długi odcinek. Ze Skał Puchacza do Narożnika prowadzi szlak niebieski. Im dalej odejdziesz od urwiska, tym wejdziesz w gęstszy las, którym wiedzie trasa. Gdzieniegdzie przebijają widoki, a las w złotej godzinie wyglądał bardzo malowniczo:
W końcu moim oczom ukazał się Narożnik (837 m n.p.m.) z idealnym, zimowym zachodem słońca. Muszę przyznać, że to pierwszy i w dodatku tak spektakularny zachód, który miałam okazję zobaczyć zimą w górach. Wcześniej tylko na Turbaczu czekałam na zachód, który ostatecznie się nie pojawił, za to w oddali groźnie dawała znać o sobie burza.
Narożnik to bardzo dobry punkt widokowy, z którego rozpościera się widok na Góry Bystrzyckie, Orlickie oraz najwyższy szczyt Gór Stołowych – Szczeliniec Wielki.
Skały Puchacza: 742 m n.p.m.
Narożnik: 837 m n.p.m.
Szlak: niebieski
Czas wejścia: ok. 1:00 h
Dystans: 3,1 kilometra
Suma podejść: 138 metrów
Suma zejść: 43 metrów
Stąd na parking na Lisiej Przełęczy jest zaledwie 10 minut. Dlatego jeśli nie możesz zorganizować 3-godzinnej wędrówki, a szukasz miejsca na widowiskowy zachód słońca w Górach Stołowych, to Narożnik będzie doskonałym miejscem. Wystarczy przyjechać 20-30 minut przed planowanym zachodem, aby nacieszyć oczy takimi widokami. Warto zwrócić uwagę na znajdującą się na Narożniku tablicę upamiętniającą rozegraną w 1997 roku tragiczną śmierć dwójki studentów z Wrocławia. Zostali oni zastrzeleni w tym miejscu przez sprawcę, który do dnia dzisiejszego nie został pojmany.
Przeczytaj także: Beskidy – miejsca, które warto odwiedzić w górach