Kończąc serie wpisów ze słowackich Tatr Wysokich, wisienką na torcie było wejście na Rysy – zostawione na przedostatni dzień mojego tygodniowego pobytu w górach. Z dzisiejszego wpisu dowiesz się, jak wygląda wejście na najwyższy szczyt Polski od strony słowackiej.
Rysy to najwyższy szczyt Polski (2499 m n.p.m.) zaliczany do Korony Gór Polski. Po stronie słowackiej liczy 2503 m n.p.m., a wejście jest znacznie łatwiejsze niż od strony polskiej. Po wejściu na Bystrą Ławkę i Krywań, przyszedł czas na jednodniowy odpoczynek. Moje nogi domagały się regeneracji, a podjęte próby rozmasowania zakwasów spełzły na niczym. Mimo to, śledzone od tygodnia prognozy pogody, wskazały, że najlepszym dniem na podjęcie wyzwania i wejście na Rysy będzie piątek 13 września. Na szczęście nie jestem przesądna, a 13 zawsze była dla mnie szczęśliwa. Czy tak było także w tym przypadku?

Szlak na Rysy od strony słowackiej
Wejście rozpoczynam ze Szczyrbskiego Jeziora. Szlak można złapać pod jeziorem – szukamy czerwonego. Jednak z racji położenia mojego pensjonatu, początek trasy był dokładnie taki sam, jak na Bystrą Ławkę. Ulicą K vodopadom dochodzę do pierwszego rozwidlenia – żółty szlak, który prowadzi do Furkotnego szczytu i Bystrej Ławki lub czerwony szlak – prowadzący do Popradzkiego stawu. Znak przy skrzyżowaniu pod Heliosem informuje, że wejście na Rysy zajmie 4:25 godziny. W tym miejscu rozpoczyna się wędrówka przez las i mozolne wspinanie do góry.


Początkowo na szlaku jestem sama, ale po jakimś czasie spotykam coraz więcej osób, które podobnie jak ja, rozpoczęły swoje wejście na Rysy wcześnie rano.

Szlak cały czas prowadzi lasem. Pod nogami napotykam mnóstwo kamieni oraz wystających korzeni. Co jakiś czas moim oczom ukazują się szczyty gór. Ten odcinek czerwonego szlaku jest niezwykle malowniczy. Porównując go do niebieskiego, którym także można dojść do Popradzkiego Stawu, zdecydowanie bardziej polecam pokonać ten odcinek czerwonym, nawet jeśli w planach nie masz wejścia na Rysy, a jedynie odwiedzenie Popradzkiego Stawu.
Skrzyżowanie pod Heliosem – Rozdroże nad Popradzkim Stawem
Skrzyżowanie pod Heliosem: 1350 m n.p.m.
Rozdroże nad Popradzkim Stawem: 1500 m n.p.m.
Szlak czerwony
Dystans: 4,1 kilometra
Czas trasy: około 1:05 godziny
Suma podejść: 313 metrów
Suma zejść: 163 metry


Po godzinnym marszu, dochodzę do rozdroża nad Popradzkim Stawem (Rázcestie nad Popradským plesom). W tym miejscu można dalej podążać czerwonym szlakiem, który prowadzi do jeziora i schroniska lub skręcić w lewo na niebieski szlak, prowadzący w głąb Doliny Mięguszowieckiej, którą dojdę na Rysy.

Początkowo droga prowadzi przez las. Po jakimś czas dochodzę do kosodrzewiny, ponad którą roztaczają się widoki wysokich szczytów. Ten odcinek jest krótki, ale malowniczy i bardzo łatwy. Po dotarciu do Rozdroża pod Żabim Potokiem (Rázcestie nad Žabím Potokom), należy znowu skierować się na czerwony szlak, który już do końca będzie prowadził na Rysy.
Rozdroże nad Popradzkim Stawem – Rozdroże nad Żabim Potokiem
Rozdroże nad Popradzkim Stawem: 1500 m n.p.m.
Rozdroże nad Żabim Potokiem: 1620 m n.p.m.
Szlak niebieski
Dystans: 1,2 kilometra
Czas trasy: 35 minut
Suma podejść: 125 metrów




Po przekroczeniu mostku na Żabim Potoku, droga wiedzie przez kamienie. W końcu osiągam dno Żabiej Doliny Mięguszowieckiej, gdzie znajdują się Żabie Stawy Mięguszowieckie. Ich nazwa wzięła się najprawdopodobniej od charakterystycznego kształtu jednej z wystających z wody skał. Najbliżej szlaku leży Wielki Staw 1921 m n.p.m. (Vel’ké Žabie pleso Mengusovské), dalej Mały Staw 1920 m n.p.m. (Malé Žabie pleso Mengusovské), a nieco wyżej leży Wyżni Żabi Stawek 2046 m n.p.m. (Vyšné Žabie pleso Mengusovské).


Od tego miejsca czeka mnie mozolna i długa wędrówka na próg Żabiej Doliny Mięguszowieckiej. Pomimo że zbocze jest strome, to szlak prowadzi zakosami, dlatego podejście nie jest aż tak bardzo odczuwalne. Liczne postoje są wskazane ze względu na rozciągające się stąd widoki. Szlak wije się ku górze, a pod nogami mam już tylko skały. Długim trawersem i kilkoma zakosami dochodzę do jedynego na całej trasie miejsca ze sztucznymi ułatwieniami. Jest tutaj kilka metalowych mostków, drabinek i łańcuchów. Gdy skały są suche, bez problemu można pokonać ten odcinek nie korzystają z ułatwień. Jednak gdy pada deszcz lub skały są oblodzone – ułatwienia znacznie się przydadzą. W drodze na szczyt, na tym odcinku zrobił się straszny zator, dlatego przedostatnie zdjęcie zostało zrobione z drogi powrotnej, gdy osób było zdecydowanie mniej.




Pokonując łańcuchy, lekko skręcam w lewo i pnąc się dalej do góry dochodzę do symbolicznej granicy „Wolnego Królestwa Rysów”. Z tej okazji po lewej stronie zobaczymy tabliczkę, a kawałek dalej kolorową bramę niczym w Himalajach.


Od tego miejsca już tylko kawałek dzieli mnie od Chaty pod Rysami. To najwyżej położone schronisko w Tatrach, na wysokości 2250 m n.p.m. Otwarte jest tylko w sezonie letnim, ponieważ część szlaku na Rysy jest zamykany na zimę. To idealne miejsce na odpoczynek. Nie zajrzałam do środka Chaty, ponieważ pogoda był tak ładna, że szkoda byłoby siedzieć w środku. Wybrałam jeden z głazów znajdujących się nieopodal dalszej drogi i zrobiłam tutaj postój na drugie śniadanie i zebranie sił przed ostatnim odcinkiem wspinaczki na szczyt.
Rozdroże nad Żabim Potokiem – Chata pod Rysami
Rozdroże nad Żabim Potokiem: 1620 m n.p.m.
Chata pod Rysami: 2250 m n.p.m.
Szlak czerwony
Dystans: 3,4 kilometra
Czas trasy: 2 godziny
Suma podejść: 691 metrów




Po krótkim odpoczynku, przyszedł czas na ostatnie podejście. Szlak wiedzie lewą stroną kotliny, która prowadzi na przełęcz Wagę (Váha), położoną na wysokości 2337 m n.p.m. Dochodząc do tego miejsca, można zachwycać się widokami na Dolinę Ciężką. Dalej idę kamienistym, południowym zboczem Rysów. Podejście jeszcze nie jest wymagające, ale mozolne i długie. Dopiero ostatni fragment robi się skalisty i stromy. Bardzo podobny do tego, który możemy spotkać także na Krywaniu.



Przy ładnej pogodzie, wiele osób decyduje się na wejście na Rysy, dlatego na obu wierzchołkach trzeba być bardzo ostrożnym. W końcu na Rysy można wejść od strony polskiej i słowackiej, dlatego nie ma się co dziwić, że tak wiele osób spotykam na szczycie.



Po odpoczynku na szczycie, czas ruszyć w drogę powrotną. Wracam dokładnie taką samą trasą, jaką weszłam na Rysy, dlatego nie będę jej powtarzać w opisie. Zostawie tylko podsumowanie ostatniego odcinka szlaku oraz kilka zdjęć z drogi powrotnej.
Chata pod Rysami – Rysy
Chata pod Rysami: 2250 m n.p.m.
Rysy: 2503 m n.p.m.
Szlak czerwony
Dystans: 1 kilometr
Czas trasy: 1 godzina
Suma podejść: 258 metrów



