Na początku kwietnia, nakładem wydawnictwa Pascal ukazała się inspirująca opowieść o człowieku, który wyruszył w samotną podróż dookoła świata, aby walczyć ze swoimi słabościami i spełnić marzenia.
„15 lutego 2008 roku Mark Beaumont dotarł pod Łuk Triumfalny w Paryżu. Dokładnie 194 dni i 17 godzin po tym, jak rozpoczął podróż na rowerze dookoła świata. Pokonując średnio 160 km dziennie, pobił wcześniejszy rekord Guinessa o zdumiewające 81 dni. Samotnie przemierzył ponad 29 tysięcy kilometrów”. Taki napis widnieje na okładce. Gdy go przeczytałam, pomyślałam, że to musi być fascynująca książka o przygodzie, opisanej na 480 stronach. I nie myliłam się :).
Autor, Mark Beaumont, opisuje relację z rowerowej podróży, która przebiegała z Paryża przez Istambuł do Kalkuty, z Bangkoku do Singapuru, z Perth do Brisbane, z San Francisco do San Augustine i, ostatni odcinek, z Lizbony do Paryża. Trasa została podzielona na poszczególne etapy, a na początku każdego rozdziału zamieszczono mapę, z zaznaczonym przebiegiem. Dzięki temu Czytelnik jest w stanie zorientować się przez jakie miasta bohater wyprawy przejeżdżał oraz jak trudne miał zadanie.
Na początku książki poznajemy historię Marka, kim jest, co robi, skąd wziął pomysł na taką podróż i jak pozyskał sponsorów. Przerzucając kolejne kartki nie tylko dowiadujemy się na jakim etapie trasy jest, ale także poznajemy miejsca, w których przebywa oraz ludzi, których spotyka.
Mimo wszystko, jednak najbardziej ujął mnie fragment o Polsce i o małym warsztacie rowerowym w Jeleniej Górze, który naprawiał Markowi koło. Autor sceptycznie opisuje działanie warsztatu i niezadowolenie z wykonanej przez niego pracy, która okazuje się mistrzowską robotą. Polak jednak potrafi! Ponadto w pierwszym etapie wyprawy poznajemy Piotra – polskiego masażystę, który towarzyszy bohaterowi do granicy z Ukrainą.
Książka jest godna polecenia nie tylko dlatego, że to fascynująca historia samotnego rowerzysty, który spotyka wielu ludzi i „zderza” się z różnymi kulturami widzianymi z perspektywy roweru, ale przede wszystkim to opowieść o marzeniach, które warto mieć i warto spełniać.
Sprawdź także: Inne recenzje książek podróżniczych