Jak spakować się na wyprawę rowerową szlakiem Green Velo?

Jak spakować się na wyprawę rowerową szlakiem Green Velo?

Wyprawy rowerowe weszły mi w nawyk i chyba na stałe zagoszczą w moich corocznych planach wyjazdowych. Tym razem pokusiłam się o odwiedzenie szlaku Green Velo i pokonaniu ok. 900 km w dwa tygodnie. Jak przygotowywałam się do wyprawy rowerowej? O tym w poniższym wpisie.

Na blogu znajdziesz już wpis wyprawa rowerowa – jak się przygotować i co warto ze sobą zabrać. Powstał przy okazji ubiegłorocznej wyprawy rowerowej szlakiem EuroVelo R-10 – wzdłuż polskiego wybrzeża Morza Bałtyckiego. Dzisiejszy wpis postanowiłam poświęcić wyłącznie przygotowaniom do wyprawy szlakiem Green Velo. Czy będzie się czym różnił od poprzedniego? Pewnie tak, ponieważ tym razem jadę sama i muszę pamiętać o zabezpieczeniu roweru oraz zabraniu ze sobą rzeczy, które mogą mi się przydać w czasie ewentualnej awarii.

Kilka słów o szlaku Green Velo…

Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo to trasa rowerowa licząca łącznie ponad 2000 km, wytyczona przez pięć województw Polski Wschodniej. Zaczyna się w Elblągu i ciągnie przez województwo warmińsko-mazurskie, podlaskie, lubelskie, podkarpackie i świętokrzyskie. Szlak ma swój koniec w Sanoku lub Końskich. Oczywiście punkty końcowe mogą być jednocześnie początkiem trasy. Wszystko zależy od tego, z której strony chcesz zacząć. Trasa główna szlaku Green Velo liczy 1887,5 km, a trasy łącznikowe i boczne: 192 kilometry. Jest to najdłuższy, spójnie oznakowany szlak rowerowy w Polsce. Przebiega głównie po asfaltowych drogach publicznych o niskim natężeniu ruchu pojazdów.

Odcinek Green Velo, który wytyczyłam będzie przebiegał od Węgorzewa przez Gołdap, Suwałki, Augustów, Białystok, Łomże do Hajnówki. Wcześniej zacznę trasę rowerową z Olsztyna przez Mrągowo, Giżycko do Węgorzewa, gdzie wjadę na Green Velo. Na Hajnówce się nie skończy. Planuję odwiedzić jeszcze Dubicze Cerkiewne i trasą poza Green Velo wrócić do Białegostoku. Całość planowanej trasy wyniesie ok. 900 km. Chciałabym zacząć 28 maja (wyruszyć z Olsztyna), a 11 czerwca chciałabym dojechać do Białegostoku, gdzie zrobię jednodniową przerwę i 13 czerwca wrócę do Poznania. Plany planami… a ubiegłoroczny wyjazd nad morze pokazał, że warto być elastycznym i nie trzymać się ściśle ustalonego planu. Wówczas miałam pokonać 411 km, a zrobiłam 576. Jestem ciekawa, jaka będzie różnica w kilometrach podczas tego wyjazdu…

Wspomnienia z ubiegłorocznej wyprawy rowerowej szlakiem R-10 EuroVelo wzdłuż Morza Bałtyckiego
Ubiegłoroczna wyprawa rowerowa szlakiem R-10 EuroVelo wzdłuż Morza Bałtyckiego

Planowanie i trasa wyprawy rowerowej

Wszystko zaczyna się od pomysłu. Czasami potrzebny jest impuls w postaci znalezienia tanich biletów, rozmowy z kimś, kto opowie o danym miejscu lub przeczytania artykułu, który zachęci do podróży w konkretny region czy miejsce. Mój plan na tegoroczne Green Velo wziął się od rozmowy. Pojawił się impuls, który zakiełkował pomysł w głowie, a dalej było już z górki. Niewiele mi potrzeba do rozpoczęcia planowania wyjazdu. Szczególnie, kiedy od dwóch miesięcy praktycznie nigdzie nie podróżowałam. W maju spędziłam tylko dwa weekendy w górach.

Planowanie to wybór konkretnego odcinka Green Velo, sprawdzenie połączeń kolejowych, znalezienie terminu, który nie będzie kolidował z zawodowymi planami. Kiedy siedziałam nad mapą i zastanawiałam się, jak, gdzie i kiedy, zdałam sobie sprawę, że Mazury i Podlasie są regionami w Polsce, których nie znam. Byłam raz w Giżycku, Gołdapi i przez trzy miesiące mieszkałam w Białymstoku. Na tym się kończy. Z racji dobrych połączeń kolejowych pomiędzy Poznaniem a Olsztynem, wybór rozpoczęcia trasy padł na Olsztyn. To miasto, które odwiedziłam tylko raz, podczas składania dokumentów na studia. I pomyśleć, że kiedyś chciałam tam studiować! Z Olsztyna do Węgorzewa jest ok. 130 km. Wiedząc, że początek może być trudny, podzieliłam tę trasę na trzy dni, zatrzymując się na nocleg w MrągowieGiżycku. W Węgorzewie wjeżdżam na Green Velo i głównym szlakiem kieruję się do Hajnówki. Po drodze w planach postoje w Gołdapi, Suwałkach, Augustowie, Łomży, Białymstoku, Siemianówce. Na Hajnówce się nie skończy. Przez Dubicze Cerkiewne chciałabym wrócić do Białegostoku, już poza szlakiem Green Velo, aby odwiedzić kilka cerkwi na trasie. Łączny dystans to ok. 900 km.

Rozpoczynając planowanie warto zaopatrzyć się w mapy lub materiały, które planowanie ułatwią. Nauczona doświadczeniem ubiegłorocznych przygotowań, odezwałam się do Warmińsko-Mazurskiej oraz Podlaskiej Organizacji Turystycznej. Kilka dni później odebrałam przesyłkę z pełnym zestawem map oraz materiałów, które ułatwiły planowanie. Myśląc o atrakcjach, które warto zobaczyć w tamtych rejonach, zamówiłam także dwa przewodniki książkowe z wydawnictwa BezdrożaMazury i Warmia oraz Podlasie i Suwalszczyzna.

Mapy i przewodniki do zabrania na szlak Green Velo
Mapy i przewodniki do zabrania na szlak Green Velo

Pakowanie na Green Velo

Pakowanie i przygotowywanie rzeczy, które chciałabym zabrać ze sobą na wyprawę rowerową Green Velo zaczęłam dużo wcześniej. Mimo że bardzo nie lubię się pakować, to w przypadku tego wyjazdu wolałam zacząć wcześniej, aby o niczym nie zapomnieć. Nie przygotowywałam listy rzeczy do zabrania, ale wydzieliłam osobną półkę, na którą kładłam wszystko to, co w danym momencie wpadło mi do głowy. I tak oto przed wyjazdem zebrałam wszystko w całość, aby posegregować zgromadzone rzeczy i przydzielić je do odpowiedniej kategorii.

Podczas tego wyjazdu odpadły rzeczy związane z campingiem, ponieważ nie planuję spać na polu namiotowym. Tutaj znajdziesz listę rzeczy, które warto zabrać ze sobą na wyprawę rowerową na camping.

RADA! Jeśli planujesz wyprawę rowerową, ale nie masz ściśle ustalonego planu i chcesz być elastyczny co do miejsca noclegu – zabierz ze sobą namiot! Na pewno przyda się podczas wyjazdu, a im mniejszy i lżejszy – tym lepiej. Podróżowałam z namiotem i rowerem po Bornholmie i ta forma noclegu sprawdziła się tam idealnie.

Wyprawa rowerowa – ubrania

  • sakwy – podstawową pakowania na wyprawę rowerową są sakwy. W sklepach rowerowych dostępnych jest wiele modeli, wzorów i kolorów. To, jakie wybierzesz zależy od indywidualnych preferencji, długości trwania wyjazdu oraz możliwości, jakie daje rower. Aby zamontować sakwy będziesz potrzebować bagażnika rowerowego. Moje sakwy sprawdziły się dwukrotnie w ubiegłym roku, dlatego tym razem zabieram te same. Posiadam sakwy o pojemności 30 litrów każda (komplet ma 60 litrów), w kolorze żółtym z odblaskami. Są one montowane osobno, po jednej na każdą stronę bagażnika. Z racji tego, że tym razem wyjeżdżam na dwa tygodnie, dokupiłam także worek transportowy. Pierwotnie wybrałam 40 litrowy, ale ostatecznie zamieniłam go na 20 litrowy. Myślę, że powinien wystarczyć,
  • kask – podstawa bezpieczeństwa na rowerze. W ubiegłym roku miałam wypadek rowerowy i gdyby nie kask to mogłoby być bardzo źle. Pamiętajcie zawsze o kasku, kiedy wybieracie się na rower,
  • okulary przeciwsłoneczne – ochronią nie tylko przed słońcem, ale także przed pyłem, kurzem czy drobinkami, które mogą dostać się do oczu. Okulary na pewno będą stanowiły dodatkową ochronę,
  • chusta na szyję / buff – sprawdzi się przede wszystkim podczas wiatru i ochroni szyję przed zimnem. A w obecnej sytuacji będzie także służyła jako maseczka, kiedy będziesz robić zakupy w sklepie czy odwiedzisz inne miejsce, w którym będą inne osoby. Zabieram ze sobą trzy sztuki,
  • koszulki na krótki rękaw – podstawą na rowerze są koszulki na krótki rękaw. Zdecydowanie polecam wybrać termoaktywne – będą odprowadzać wilgoć na zewnątrz, są lekkie, nie zajmują dużo miejsca, a do tego szybko schną. Na dwutygodniowy wyjazd zabieram ich 8 (planuję w trakcie wyjazdu zrobić pranie),
  • spodenki rowerowe – dobre spodenki to podstawa. Na rowerze spędzasz kilka godzin, więc warto zainwestować w lepsze. Oczywiście jeśli spodenki rowerowe to tylko i wyłącznie z wkładką z pianki, która będzie ograniczać otarcia i zapewni większy komfort podczas jazdy. Planuję zabrać ze sobą trzy pary spodenek,
  • długie spodnie na rower – z racji wyjazdu w maju, kiedy temperatura nie jest jeszcze zbyt wysoka, planuję zabrać ze sobą jedną parę długich spodni. Niestety te spodnie nie posiadają wkładki, ale jeśli nie przydadzą się na rowerze, to na pewno wykorzystam je wieczorem,
  • długie spodnie przeciwdeszczowe – sądząc po prognozach, nie będę miała tyle szczęścia do pogody, co w ubiegłym roku, w czasie rowerowego wyjazdu nad morze, kiedy opadów deszczu było bardzo mało. Długie, przeciwdeszczowe spodnie zabieram ze sobą. Nie zajmują dużo miejsca, wykonane są z membrany, dlatego nie przepuszczą wody i szybko wyschną,
  • bluzki na długi rękaw – jestem wielką fanką termoaktywnych bluzek też na długi rękaw, które zapewniają ciepło i szybko schną. Z racji niepewnej pogody i temperatury zabiorę ze sobą dwie koszulki termoaktywne na długi rękaw,
  • bluza rowerowa – bluza rowerowa charakteryzuje się przede wszystkim tym, że posiada kieszeń z tyłu, do której z łatwością spakujesz najpotrzebniejsze rzeczy, a z racji usytuowania na plecach – nie odczujesz ciężaru w czasie jazdy na rowerze. Zazwyczaj takie bluzy posiadają też dłuższe rękawy, które docenisz podczas jazdy. Na wyprawę rowerową zabieram jedną bluzę rowerową,
  • bluza polarowa – nie przyda się podczas jazdy na rowerze, co na pewno będzie niezastąpiona podczas chłodnych wieczorów,
  • kurtka przeciwdeszczowa / softshell – na chłodniejsze dni softshell, na deszczowe dni – kurtka przeciwdeszczowa. Stoję przed dylematem, którą kurtkę wybrać. Kurtka przeciwdeszczowa zajmuje mniej miejsca, jednak softshell daje większą ochronę. Biorąc pod uwagę prognozy myślę, że ostatecznie zdecyduje się na kurtkę przeciwdeszczową,
  • buty – Jeśli jeździsz w butach SPD – koniecznie zabierz je ze sobą. W moim przypadku będą to dwie pary adidasów oraz klapki. Rozważam jeszcze sandały, ale chyba będzie na nie za zimno,
  • bielizna i skarpetki – metoda z ubiegłego roku, kiedy to zabrałam ze sobą mniej kompletów niż dni i robiłam pranie w trakcie wyjazdu sprawdziła się na tyle, że w tym roku planuję powtórkę. Tym bardziej, że w Gołdapi celowo zarezerwowałam nocleg w mieszkaniu, w którym będzie dostępna pralka,
  • rękawiczki rowerowe – nieodłączny element każdego wyjazdu rowerowego – zdecydowanie przydadzą się podczas kilkugodzinnego trzymania kierownicy,
  • ręcznik szybkoschnący – nie jest elementem garderoby, ale warto o nim wspomnieć, ponieważ będzie wykorzystywany codziennie.

Wyprawa rowerowa – kosmetyczka i apteczka

W czasie wyprawy rowerowej, szczególnie kobiety powinny zadbać o prawidłowo skompletowaną kosmetyczkę. Zabranie ze sobą wyłącznie najpotrzebniejszych rzeczy to niekiedy wyznanie, ale powinnyśmy przede wszystkim pamiętać o:

  • żel pod prysznic,
  • szampon do włosów – często zabieram ze sobą próbki, które zajmują mniej miejsca lub przelewam swój ulubiony szampon do włosów do butelki o pojemności 100 ml,
  • antyperspirant,
  • szczoteczka i pasta do zębów – zabieram ze sobą małe pasty do zębów lub końców z tubek, aby po drodze wyrzucać to, co mi się skończy,
  • płyn do demakijażu i waciki – mimo że rzadko kiedy maluję się w trakcie wyprawy rowerowej, to płyn do demakijażu oczyści cerę z zabrudzeń całodniowej podróży rowerem. Alternatywą są chusteczki oczyszczające,
  • krem do twarzy,
  • krem z filtrem UV (tak łatwo o nim zapomnieć, a tak bardzo może się przydać),
  • ochronna pomadka do ust (wiejący wiatr lub słońce skutecznie wysuszą usta podczas całodniowego pedałowania na rowerze i przebywania na świeżym powietrzu),
  • małe mydełko,
  • szczotka do włosów,
  • zatyczki do uszu – sprawdziły się wielokrotnie, nawet wtedy, kiedy nie spodziewałam się, że mogą się przydać,
  • obcinak do paznokci,
  • chusteczki higieniczne
  • gumka do włosów,
  • preparat na komary i kleszcze,
  • krem do rąk (w wersji mini na pewno się przyda),
  • zapasowe soczewki i płyn do soczewek,
  • preparat dezynfekujący (w obecnej sytuacji zawsze warto mieć go pod ręką),
  • żel kojący na stłuczenia,
  • sudocrem na otarcia (w ubiegłym roku się nie przydał, ale warto mieć go przy sobie).

Apteczka:

  • tabletki przeciwbólowe,
  • plastry,
  • woda utleniona,
  • kompres,
  • bandaż elastyczny,
  • opatrunek hydrożelowy,
  • coś na problemy żołądkowe (zabieram zawsze nifuroksazyd oraz smectę),
  • tabletki na ból gardła,
  • no-spa,
  • magnez – tabelki do rozpuszczenia w wodzie, idealnie sprawdzą się jako napój do bidonu.

Wyprawa rowerowa – akcesoria rowerowe

Tego punktu nie znajdziesz we wpisie z przygotowań do ubiegłorocznej wyprawy rowerowej. Podczas wyjazdu na Green Velo zadbałam także o to, aby zabrać ze sobą najpotrzebniejsze rzeczy, które mogą się przydać podczas awarii na rowerze:

  • torebka pod ramę – zacznę od tego, że kupiłam torebką pod ramę na rower po to, aby spakować w nią kilka najpotrzebniejszych rzeczy w razie awarii,
  • pompka do roweru,
  • dętki do roweru – aby kupić odpowiednią dętkę najpierw sprawdź, jaki masz rozmiar kół, szerokość oraz wentyl,
  • spinka do łańcucha – w ubiegłym roku, w trakcie podjazdu pod górkę pękł mi łańcuch, a zapasowa spinka była na wagę złota,
  • podręczny zestaw narzędzi – kupiłam podstawowych, składający się z 16 funkcji zestaw narzędzi, który planuję zabrać ze sobą,
  • smar do łańcucha – mimo, że łańcuch nasmarowałam kilka dni przed wyjazd to zabieram ze sobą smar, aby przesmarować łańcuch także w trakcie podróży,
  • gumowe rękawiczki – przydadzą się podczas czyszczenia roweru, smarowania łańcucha lub jego zakładania, jeśli okaże się, że spadnie,
  • szmatka – zabieram ze sobą dwie zapasowe szmatki, które na pewno się przydadzą podczas czyszczenia lub smarowania łańcucha,
  • trytytki – czyli opaski zaciskowe. Nigdy nie wiadomo co się poluzuje lub odpadnie w trakcie jazdy, a trytytki pomogą w prowizorycznym przymocowaniu danego elementu,
  • taśma klejąca – to kolejna rzecz, która może się przydać w najmniej spodziewanym momencie,
  • zapasowe baterie – gdyby okazało się, że te, które są w przednim lub tylnym światełku wyczerpią się,
  • zabezpieczenie do roweru – przyda się np. podczas przerwy w podróży lub wyjścia po zakupy,
  • oświetlenie roweru – przednie i tylne światło oraz elementy odblaskowe są bardzo ważne, abyśmy byli widocznie na drodze,
  • bidon / butelka filtrująca – zabieram jedno i drugie, ponieważ na rowerze mam miejsce na dwie butelki. W bidon wlewam zawsze wodę z tabletką magnezu, a w butelkę czystą wodę,
  • licznik rowerowy – przydatny, jeśli chcesz wiedzieć ile kilometrów pokonałeś każdego dnia,
  • dzwonek do roweru – nawet jeśli jeździsz MTB (tak jak ja) to zamontuj dzwonek, ponieważ przydaje się, szczególnie kiedy piesi wchodzą na ścieżkę rowerową,
  • uchwyt do roweru na telefon – polecam zabrać etui do przymocowania na rowerze, w które schowasz telefon lub nawigację GPS. Praktyczna i podręczna rzecz, kiedy nie możesz znaleźć trasy.

Wyprawa rowerowa – akcesoria kuchenne

Mimo że nie mam w planach nocowania na campingu, to zabieram ze sobą kilka akcesoriów kuchennych, które mogą mi się przydać podczas wyjazdu:

  • kubek turystyczny – nierdzewny, wykonany ze stali kubek jest bardzo lekki, przyda się do porannej kawy lub wieczornej herbaty,
  • zestaw sztućców – bo nigdy nie wiadomo gdzie i kiedy się przyda. Mój zawiera tylko małą łyżeczkę i widelec,
  • mały nożyk,
  • pudełko z owsianką wymieszaną z rodzynkami – to podstawa mojego śniadania. Wystarczy zalać wrzątkiem, dodać banana lub inne świeże owoce i śniadanie gotowe. Pyszne i pożywne,
  • kawa – nie wyobrażam sobie początku dnia bez kawy, dlatego w osobnym pudełku zabieram ze sobą kawę, aby rano przygotować swój ulubiony napój,
  • herbata – skoro kawa rano, to herbata wieczorem – najlepiej zielona,
  • płyn do mycia naczyń i gąbka – przydaje się szczególnie na campingach, ale myślę, że w pokojach z dostępem do kuchni też się sprawdzi. Płyn do mycia naczyń przelewam do buteleczki o pojemności 100 ml,
  • woreczki – zawsze zabieram ze sobą kilka sztuk na kanapki, które przygotowuje rano na cały dzień. Zakładam, że ciepły posiłek zjem dopiero wieczorem, po dotarciu do punktu docelowego. Dodatkowe woreczki sprawdzają się też podczas wyjazdów w góry.

Wyprawa rowerowa – inne przydatne rzeczy

Oto lista kilku rzeczy, które koniecznie muszę zabrać ze sobą. Nie każdemu będą one potrzebne:

  • aparat fotograficzny z ładowarką – być może nie jest to najpotrzebniejsza rzecz podczas wyprawy rowerowej, ale nie wyobrażam sobie wyjazdu bez aparatu,
  • ładowarka do telefonu / powerbank,
  • czytnik e-booków – zazwyczaj nigdzie nie ruszam się bez książki,
  • plan wyjazdu / zapisane adresy z numerami telefonu,
  • mapy i przewodniki książkowe – zajmują miejsce i ważą, ale nie jestem zwolenniczką posiadania mapy wyłącznie w telefonie. Lubię tradycyjne mapy papierowe,
  • mały plecak – nie będę z nim jechać na plecach, ale zmieści się do sakwy i przyda podczas zwiedzania, gdzie będę mogła schować najpotrzebniejsze rzeczy, jak portfel, telefon czy aparat,
  • komputer z ładowarką – zdecydowanie nie polecam zabierać ze sobą, ale takie są uroki pracy zdalnej. Muszę zabrać komputer z ładowarką i routerem, aby w każdej chwili móc zareagować na sprawy zawodowe.

Absolwentka Turystyki i Rekreacji oraz Dziennikarstwa Internetowego. Zawodowo zajmuję się marketingiem internetowym. Uwielbia podróżować i planować, chociaż pakowanie nie jest jej mocną stroną. Zakochana w Hiszpanii. Jej podróżniczym marzeniem jest Kuba, Patagonia oraz Japonia. Lubi zaszyć się w domowym zaciszu z kubkiem herbaty i książką. W wolnych chwilach aktywnie spędza czas - w butach biegowych lub na rowerze, a zimą na basenie lub łyżwach.

Postaw mi kawę!

Postaw mi kawę

Zarezerwuj nocleg na Booking.com

Booking.com

O mnie

Nazywam się Marta i jestem autorką tego bloga. Miło mi, że tu jesteś :). Kilka słów o mnie… jestem podróżniczką z zamiłowania oraz „turystką” i redaktorką z wykształcenia

Podróże w 2024 roku

  • styczeń Alicante i Marakesz
  • marzec Teneryfa
  • kwiecień – Tajlandia
  • wrzesień – Czarnogóra

Facebok

Instagram