Realizując noworoczne postanowienie 2016 roku, zdecydowałam się na pierwszą, samotną podróż. Moim celem była grecka wyspa – Kreta. Wyjazd zarezerwowałam w styczniu, a podróż miała odbyć się w kwietniu. Jak dostać się na Kretę i co warto zobaczyć na wyspie? Przeczytaj w tym wpisie.
Kreta – jak dolecieć?
Aby dostać się z dworca PKS we Wrocławiu na lotnisko, trzeba skorzystać z dwóch środków transportu. Najpierw z przystanku Dworzec Autobusowy należy pojechać cztery przystanki tramwajem numer 31 lub 32 i wysiąść na placu Orląt Lwowskich. Następnie po prawej stronie od przystanku tramwajowego znajduje się przystanek autobusowy, z którego autobus numer 406 zawiezie nas na lotnisko. Niestety autobus kursuje co 20 minut, dlatego warto sprawdzić wcześniej rozkład jazdy.
Dotarłam na lotnisko w ostatniej chwili. Ostatnie miejsce przy oknie, kołowanie na pasie startowym, zmiana czasu o godzinę i ruszyłam na podbój Krety! Wylądowałam przed czasem, a wszyscy pasażerowie z samolotu skierowali się w stronę autobusu jadącego do Chanii, skąd i tak musiałabym dostać się taksówką do hotelu położonego 40 kilometrów od miasta. Przepełniony autobus zabrał wszystkich, a ja (wspólnie z moimi dwoma kompanami podróży) podjęliśmy decyzję, że pojedziemy wspólnie taksówką. Do hotelu dotarłam około godziny 22. Jednoosobowy pokój okazał się mieć trzy łóżka, kuchnię, łazienkę i… widok na morze oraz basen :)
Bilety lotnicze liniami Ryanair (oczywiście bagaż tylko podręczny) oraz tydzień w hotelu 2* w pokoju jednoosobowym ze śniadaniami (hotel Fereniki Resort & SPA), kosztowały mnie łącznie 600 zł. Wylot był z Wrocławia, do którego dostałam się znanym i lubianym Polskim Busem za 1 zł!
Pierwszego dnia postanowiłam wybrać się nad morze, poczuć piasek pod stopami, posłuchać szumu fal oraz poznać miejscowość.
Kreta – co warto zobaczyć na wyspie?
Kreta była pierwszym miejscem, które odwiedziłam podróżując solo. Wewnętrznie bardzo przeżywałam tę podróż, ponieważ nie byłam pewna czy wszystko się uda i czy dam sobie radę. Z perspektywy czasu wiem, że było to jedna z najlepszych podróż, jakie kiedykolwiek odbyłam. Udało mi się połączyć przyjemne z pożytecznym, a do tego spędzić urlop w moim ulubionym miesiącu – kwietniu 2016 roku. Chętnie wróciłabym na tę urokliwą, grecką wyspę. Mam nadzieje, że niebawem się to uda. Tymczasem zabieram Was w miejsca, które warto zobaczyć na Krecie.
Rethymno
Rethymno było pierwszym miastem, które postanowiłam odwiedzić podczas swojego pobytu na Krecie. To nastrojowe miejsce jest trzecim co do wielkości miastem na Krecie. Szczyci się malowniczą starówką i portem weneckim. Nad historycznym centrum góruje potężny fort, zajmujący niewielki półwysep. Miasto, podobnie jak Iraklion czy Chania posiada minojskie korzenie. Znaleźć tu można wiele tureckich śladów – meczety, minarety, domy zdobione drewnianymi balkonami czy wykuszami. Obecnie Stare Miasto to żywe muzeum zabytków z minionych lat.
Chania
Chania jest drugim co do wielkości miastem na Krecie. Otacza ją pierścień zielonych, żyznych terenów. To właśnie tu znajduje się lotnisko w zachodniej części wyspy. Miasto zostało założone przez Wenecjan w miejscu starożytnego, istniejącego tu już ok. 3400 r. p.n.e., minojskiego osiedla Kydonia.
Obecnie Chania słynie z atrakcyjnej nabrzeżnej dzielnicy portowej i charakterystycznej weneckiej zabudowy. Będąc tu warto odwiedzić Starówkę, gdzie na każdym kroku zobaczyć można odrestaurowane weneckie i tureckie kamienice. Wąskie i kręte uliczki stanowią labirynt, w którym warto się zgubić. Teren dużego portu okala twierdza Firkas. Uwagę turystów przykuwają fasady budynków z łukami, liczne tawerny, kawiarnie, długie i chętnie odwiedzane molo oraz wenecka latarnia morska.
Heraklion (Iraklion)
Heraklion to największe miasto na wyspie, zamieszkane przez ok. 140 tys. mieszkańców. To właśnie tu znajduje się drugi (po Chanii) międzynarodowy port lotniczy na wyspie. Poł na północnym wybrzeżu Krety, ok. 6 kilometrów od ruin pałacu w Knossos. Heraklion nie posiada zbyt wielu zabytkowych budowli, a na jego zwiedzanie wystarczy poświęcić 3-4 godziny.
Większość zabytków skupia się w obrębie dobrze zachowanego, weneckiego muru miejskiego. Atmosferę stolicy poczuć można na Platia Venizelou, na której znajduje się symbol miasta – fontanna Morosini z 1628 roku. Składa się z ośmiu zbiorników w kształcie 3/4 koła oraz 4 kamiennych lwów. Ściany ozdobione są natomiast motywami z mitologii greckiej i baśni ludowych. Na uwagę zasługuje wenecki port, gdzie każdego ranka wpływają kutry rybackie wracające z morza. Na otaczającym go cyplu stoi wenecka Twierdza Koules z wizerunkiem lwa św. Marka. Wzdłuż deptaku usytuowana jest większość interesujących budynków w mieście. Kilku minutowy spacer pozwala na zobaczenie kościoła Agios Titos, Loggię, plac Venizelou, bazylikę św. Marka, Fontannę Morozini. Kawałek dalej jest Platia Kornarou z dawną łaźnią turecką i Fontanną Bembo, skąd można dojść do Platia Agia Ekaterinis, gdzie stoją trzy świątynie – kościółek Agios Minas, kościół Agia Ekaterinis (obecnie Muzeum Ikon) i dominująca katedra z pięknymi, ozdobnymi wieżami.
Knossos
Miasto znajduje się około 6 kilometrów na południe od Heraklionu, u stóp gór Ida. Słynie przede wszystkim ze znajdujących się tutaj ruin. Pałac w Knossos to największa budowla z okresu kultury minojskiej. Tuż przed I wojną światową, brytyjski badacz Arthur Evans przeprowadził tu prace wykopaliskowe, które odsłoniły rozległy zespół rezydencjonalny, który zajmował powierzchnię ponad 2 hektarów.
Knossos był ośrodkiem władzy, administracji i kultury Krety w latach 2000-1450 r. p.n.e. Centralny punkt stanowił prostokątny dziedziniec o długości 53 metrów i szerokości 28 metrów. Przy nim zgrupowano pomieszczenia reprezentacyjne i kultowe, z salą tronową i sanktuarium po stronie zachodniej. Po jego wschodniej stronie umieszczono megaron królowej i tzw. Salę Podwójnych Toporów. W sali tronowej ustawiono ozdobny fotel z alabastru, a wzdłuż ścian kamienne ławy. Król zasiadał na tronie, trzymając w zbiornikach na wodę węże – symbol władzy. Pałac w Knossos utożsamiany był z mitycznym labiryntem Minotaura – potwora o ludzkich kształtach i głowie byka.
Podczas zwiedzania Knossos należy pamiętać, że wciąż brakuje materiałów źródłowych, mówiących o czasach minojskich. Tym samym wszystkie wiadomości na temat życia w pałacu są jedynie domysłami. Evans, w czasie swoich badań, odkrył, że pozostałe pomieszczenia w pałacu to prywatne komnaty monarchów. Niektóre sale udało się zidentyfikować jako pracownie garncarskie oraz krawieckie. W północno-zachodniej części kompleksu rozpoznać można widowiskowe schody w formie prostokąta, na których mieściło się nawet 500 osób. Nie wiadomo jednak do jakich celów służyły. Obecnie pałac jest udostępniony zwiedzającym, a pochodzące z niego freski znajdują się w Muzeum Archeologicznym w Heraklionie.
Chora Sfakion
Położona na południowo-zachodnim wybrzeżu Krety miejscowość pełna wąskich uliczek i domów z bielonymi fasadami. Zamieszkiwana przez około 200 osób, ożywa wczesnym popołudniem, kiedy na parę godzin goszczą w niej turyści wracający z wędrówki wąwozem Samaria.
W Chora Sfakion warto zatrzymać się na dłużej. To właśnie tu znajduje się plaża Glikaner, gdzie woda słodka łączy się z wodą słoną. Miejscowość posiada dwa porty, z których odpływają promy np. do miasta Lutro oraz na wyspę Gawdos. Na zachodzie znajduje się plaża kamienista, jedna z głównych atrakcji miejscowości.
Historia miasta sięga zarówno weneckiej, jak i tureckiej okupacji. W XVIII wieku miejscowość posiadała niewielką flotę morską. Podczas II wojny światowej ucierpiała wskutek bombardowań, w czasie ewakuacji sił alianckich z Krety, po przegranej aliantów w bitwie o Kretę.
Frangokastello
Frangokastello to mała miejscowość, położona na południe od Chanii, w rejonie Sfakia, na południowo-zachodnim wybrzeżu Krety. Największą atrakcją miejscowości jest wenecki zamek warowny Frangokastello, z którego dobrze zachowały się mury zewnętrzne. Został zbudowany w XIV wieku przez Wenecjan i nosił nazwę „Castel Franco”. Zamek wybudowano w celu obrony regionu przed najazdami piratów, ale także, aby umożliwić Wenecjanom skuteczne sprawowanie władzy nad miejscową ludnością.
W jego stóp rozciąga się przepiękna, piaszczysta plaża. W związku z tym, że brzeg morza łagodnie opada, to kąpiele w tym miejscu są bardzo bezpieczne – także dla małych dzieci.
Frangokastello to spokojne miejsce, idealne dla turystów szukających odrobiny ciszy, z dala od głośnych i gwarnych miast (szczególnie w szczycie sezonu). Można tu miło spędzić czas w jednej z typowych, greckich tawern, gdzie warto spróbować dań kuchni kreteńskiej.
Wąwóz Samaria
Położony w Górach Białych wąwóz Samaria uchodzi za najdłuższy (18 kilometrów) wąwóz w Europie. Do pokonania jest trasa od końca drogi na wyżynie Omalos do Morza Libijskiego, która liczy łącznie ok. 14 km, a czas jej pokonania to 4-5 godzin.
Wędrówka rozpoczyna się na wysokości 1229 m. n.p.m. przy drewnianych schodach Ksyloskali. Szlak z widokiem na szczyt Gingilos (2080 m. n.p.m.) wiedzie przez las na dno kanionu, przez który przepływa szemrzący potok. Po pewnym czasie dochodzi się do opuszczonej wioski Samaria. W 1962 roku ostatni mieszkańcy opuścili ją, kiedy to teren został objęty ścisłą ochroną i utworzono tutaj park narodowy. Dalsza wędrówka sprawia, że ścieżka zwęża się do 3-4 metrów szerokości, a skalne ściany wznoszą się na wysokość 500 metrów. Ostatnie 3 kilometry to spacer przez nadmorską szeroką i pustynną równinę.
Wybierając się do wąwozu Samaria należy zaopatrzyć się w dobre, stabilne i wygodne buty oraz butelkę wody – po drodze jest kilka źródełek, w którym można uzupełnić zapas, aby bez problemu pokonać dystans. Warto wiedzieć, że po godzinie 16:00 można wejść tylko 2 kilometry w głąb jaru. Od listopada do kwietnia/maja wąwóz jest zamknięty dla turystów ze względu na zagrożenie lawinowe i powodziowe. Informacji o możliwościach odbycia wędrówki należy szukać na stronie Greckiej Organizacji Turystycznej.
A na zdjęciach widoki z wąwózu Imbros, w którym miałam okazję być:
Przeczytaj także: Co warto zobaczyć w Rethymno?