Walencja – praktyczny przewodnik z podróży

Walencja – praktyczny poradnik z podróży

Hiszpania. Moja miłość od pierwszego poznania. Jedyny kraj, który odwiedzam tak często, za każdym razem poznając inną jego część. Katalonia, AndaluzjaCosta del Sol, Lanzarote, Costa Blanca, Teneryfa – tyle widziałam do tej pory. Tym razem przyszedł czas na Costa Blanca i trzecie, największe miasto Hiszpanii – Walencję.

Dlaczego właśnie ten kierunek? Pomysł był bardzo spontaniczny. Skusiły mnie tanie loty, temperatura, jaka jest w Walencji w styczniu oraz chęć zobaczenia czegoś nowego. W końcu na ostatnich wakacjach byłam na Kos w kwietniu 2014!

Sprawdź też, co warto zobaczyć w Walencji

Widok z samolotu Ryanair, gdzieś nad Hiszpanią

Jak dojechać do Walencji?

Tanie loty do Walencji oferuje Ryanair. Nie ma lotów bezpośrednich z Polski, ale kombinując z przesiadkami można bez problemu dotrzeć tam w ciągu jednego dnia. Moja podróż rozpoczęła się we wtorek, ale nie obeszło się bez problemów… W Modlinie od rana padał śnieg, ale według lotniska „pogoda nie paraliżowała pracy”. Według mnie było inaczej :). Fakt, do samolotu wszyscy pasażerowie wsiedli punktualnie o 9:20 (planowy wylot powinien był o 9:25), ale przez kolejną godzinę staliśmy bezczynnie na płycie lotniska. A nie, przepraszam – czynnie. Czynność objawiała się tym, że samolot został odlodzony, czyli polany mieszanką gorącej wody i glikolu. W końcu wystartowaliśmy, o 10:30! Za odcinek Modlin – Charleroi zapłaciłam 39 zł. Miałam 40 minut na przesiadkę w Brukseli. To i tak dużo w porównaniu z innymi, którzy w 15 minut musieli dopiec z płyty lotniska do bramki, skąd wpuszczani byli pasażerowie na lot do Malagi. Moja podróż z Brukseli do Walencji trwała 2 godziny (za ten odcinek zapłaciłam 102 zł). O 15:10 wylądowałam. Dalszy plan podróż zakładał pobyt w Walencji do soboty, skąd o 6:30 miałam samolot do Bolonii (koszt – 102 zł). Z Bolonii, po 24-godzinnym odpoczynku i zwiedzaniu miasta, o 13:20 odleciałam do Warszawy/Modlina (koszt podróży 124 zł). Łączny koszt lotów to 367 zł. Dojazd z Poznania do Warszawy w dwie strony PolskimBusem wyniósł mnie 57 zł.

Z Warszawy na lotnisko w Modlinie można dojechać na kilka sposobów. Z centrum stolicy (Placu Defilad) odjeżdża ModlinBus – czas trwania podróży wynosi 40 minut. Ceny rozpoczynają się od 9 zł, chociaż sprawdzając dwa dni przed moim wyjazdem, cena za przejazd wynosiła 28 zł.

Innym sposobem, tym, który ja wybrałam jest przejazd z przesiadką. Najpierw dojazd pociągiem z kilku stacji w Warszawie (w tym Warszawy Centralnej lub Warszawy Wschodniej) do stacji Modlin, a następnie przejazd autobusem kursującym o ściśle określonych godzinach (dopasowanych do godzin kursowania pociągu) na lotnisko w Modlinie. Bilet lotniskowy (obejmujący 60 minut jazdy komunikacją miejską w Warszawie + pociąg + autobus) kosztuje 17 zł.

W tym miejscu warto opisać, jak w łatwy i szybki sposób można kupić bilet lotniskowy (bez konieczności wyjazdu na dworzec i zakupu go w kasie biletowej). Wystarczy pobrać na telefon aplikację SkyCash. Aplikacja wymaga rejestracji, potwierdzenia tożsamości (otrzymuje się hasło smsem i ustala własny PIN) oraz doładowania. W aplikacji dostępnych jest wiele produktów, w tym bilet lotniczy. Każdy użytkownik otrzymuje swój indywidualny numer rachunku bankowego, na który należy dokonać wpłaty (UWAGA! Wpłata księguję się do 2 dni roboczych). Istnieje możliwość skorzystania także z DotPay lub Przelewy24 (w tych przypadkach aplikacja pobiera prowizję za doładowanie w wysokości 1,9%). Można także zasilić konto w sieci sklepów Żabka lub FreshMarket. Ja wybrałam przelew bankowy – doładowałam konto w poniedziałek z samego rana kwotą 17,00 zł, a popołudniu pieniądze były na moim SkyCashowym koncie. We wtorek, z samego rana kupiłam bilet na lotnisko. Należy pamiętać, aby wpisać godzinę odjazdu komunikacji miejskiej, którą będziemy poruszać się po Warszawie. Mamy 60 minut od momentu godziny, jaką wpiszemy w aplikacji (ten czas nie obejmuje podróży pociągiem oraz autobusem na lotnisko).

Komunikacja w Walencji

A teraz co nieco o komunikacji w Walencji… Walencja posiada dobrze rozbudowaną sieć połączeń. Jest pięć linii metra, z czego linia 4 jest zwykłą linią tramwajową, po której kursują niskopodłogowe pojazdy. Do tego mnóstwo autobusów, które zawiozą pasażerów w najdalsze zakątki miasta. Informacje o metrze dostępne są na stronie www.metrovalencia.es . Do planowania podróży polecam stronę www.emtvalencia.es/ciudadano/index.php

Z lotniska do centrum miasta kursują dwie linie metra – 3 (linia czerwona) oraz 5 (linia żółta). Jest to zdecydowanie najszybszy i najprostszy sposób, aby dostać się do miasta. Stacja metra Xativa znajduję się tuż przy głównej stacji dworca kolejowego Valencia Norte. Bilet z lotniska do centrum miasta kosztuje 4,90 euro (drogo, ale innej alternatywy dotarcia do Walencji nie znalazłam). Czas przejazdu to ok. 20 minut.

Stacja metra Xativa, Walencja

Rodzaje biletów:

  • pojedynczy bilet – obowiązuje tylko na przejazdy autobusami, bez możliwości przesiadki, można kupić u kierowcy autobusu, cena 1,50 euro.
  • karta Bonobus – 8 euro – w tej cenie jest 10 pojedynczych biletów. Każdy bilet upoważnia do przesiadek, ale czas jednej podróży nie może przekroczyć godziny. Obowiązuje tylko w autobusach.
  • Bono Travel Card – 9 euro – w tej cenie jest 10 przejazdów. Każdy bilet upoważnia do maksymalnie 3 przesiadek, ale całkowity czas podróży nie może przekroczyć 50 minut. Obowiązuje w autobusach i metrze (strefa A).
  • karta T1/T2/T3 – karta dla 1 osoby, w ramach której można podróżować 1, 2 lub 3 dni. Rekomendowana dla turystów. Obowiązuje w autobusach i metrze (strefa A). Cena za 1 dzień – 4,00 euro, 2 dni – 6,70 euro, 9,70 euro – 3 dni.
  • Valencia Tourist Card – karta, która upoważnia do nieograniczonych przejazdów przez 24, 48 lub 72 godziny. Rekomendowana dla turystów, ponieważ upoważnia do zniżek w muzeach, restauracjach, sklepach. Obowiązuje w autobusach i metrze (strefa A, B, C i D), w tym na/z lotnisko. Cena za 24 godziny – 15,00 euro, 48 godzin – 20,00 euro, 72 godziny – 25,00 euro. Szczegóły na stronie www.valenciatouristcard.com

Aktualne ceny i rodzaje biletów dostępne są tutaj

A tak wygląda metro i autobus w Walencji:

Metro w Walencji

Autobus EMT w Walencji

Inne rodzaje komunikacji:

Rowery są bardzo popularne w Walencji

Motory w Walencji

Nocleg w Walencji

Nocleg jest bardzo indywidualną kwestią. Wszystko zależy od tego, jakie mamy potrzeby i oczekiwania wobec miejsca, w którym śpimy. Niektórzy nie wyobrażają sobie urlopu bez luksusu w cztero- lub pięciogwiazdkowym hotelu. Innym wystarczy dobra lokalizacja, czystość i przyzwoita cena. Zaliczam się do tych drugich, ale jeśli znajdę kilkugwiazdkowy hotel, w dogodnej lokalizacji i niewygórowanej cenie to także chętnie skorzystam :).

W Walencji znalazłam hostel – Pension Universal, położony tuż obok Plaza del Ayuntamiento w atrakcyjne cenie. Pokój 1-osobowy kosztował łącznie za 4 noce 65 euro. W cenie co prawda nie było nic poza noclegiem, ale lokalizacja rekompensowała wszystko :). Dzięki temu miasto zwiedziłam na pieszo, nie korzystając praktycznie w ogóle z komunikacji miejskiej i oszczędzając na biletach.

Hostel zalicza się do tych skromnych, ale czystych. Mój pokój był mały – ok. 8-10 m2 i bardzo wysoki – ok. 3 m. Wyposażenie pokoju to łóżko, stolik nocny, biurko z krzesłem, wieszak, zlew i lustro + balkon. Łazienka dzielona na kilka pokoi. W hostelu dostępna jest kuchnia ze wszystkimi udogodnieniami, dzięki czemu zrobienie śniadania, kolacji czy herbaty nie stanowiło żadnego problemu. Recepcja w hostelu nie funkcjonuje w godzinach 00:00-9:00, więc w tym czasie można mieć problem z zakwaterowaniem (z wykwaterowaniem nie, ponieważ jest skrzynka, do której należy wrzucić klucze od pokoju, w momencie gdy wyjeżdżamy). Osobiście uważam, że jednym problemem był brak ogrzewania w pokojach. Mimo, że to Hiszpania, to styczeń nie należy do bardzo ciepłych miesięcy :). Duży plus za codzienne sprzątanie i wymianę ręczników. Polecam wszystkim, którzy nie oczekują luksusów. Rezerwacji hostelu Pension Universal można dokonać tutaj

Sprawdź też ofertę innych, dostępnych hoteli w Walencji

Pension Uniwersal Walencja

Pension Uniwersal w Walencji

O tym, jak szukać tanich hoteli pisałam tutaj

A może tak zorganizowany wyjazd…

Wiem, że jest grono Czytelników bloga, którzy nigdy nie jeździli bez zorganizowanej wycieczki. Zapewniam Was, że taki rodzaj podróżowania nie jest gorszy od własnej organizacji. Przeze wszystkim wczasy objazdowe dają możliwość zobaczenia wielu ciekawych i atrakcyjnych turystycznie miejsc, do których łatwiej jest się dostać z zorganizowaną grupą niż na własną rękę (przykładem jest tutaj chociażby Park Narodowy Timanfaya, położony na Lanzarote).

Wiele biur podróży w swojej ofercie posiada liczne wyjazdy zorganizowane. Jeżeli nie mamy siły, czasu ani ochoty na planowanie podróży na własną rękę, warto z takich propozycji skorzystać. Często zdarzają się promocję, dzięki którym zorganizowany wyjazd nie będzie kosztował fortuny :). Jeżeli chcielibyście wybrać się moimi śladami i pojechać do Walencji, polecam sprawdzenie zorganizowanych wycieczek na stronie www.qtravel.pl . Znajdziecie tu oferty z różnych biur podróży, zarówno samolotem, jak i autokarem. Dzięki temu zaoszczędzicie czas na przeglądanie stron poszczególnych organizatorów, porównywanie planów zwiedzania oraz cen.

Co warto zobaczyć w Walencji?

Pierwszy dzień zawsze jest najtrudniejszy. Gdziekolwiek jesteś, za każdym razem będziesz czuć się niepewnie – nowe mieszkanie, nowa praca, nowe miasto, do którego przyjechałeś. Ja czułam się właśnie tak podczas pierwszego dnia zwiedzania Walencji

Zimno. Było to pierwsze uczucie, jakiego doświadczyłam po przebudzeniu się w środę, 21 stycznia. Brak ogrzewania, wysoki na 3 metry pokój i nieszczelne okna. W jednej chwili zdałam sobie sprawę, gdzie jestem i od razu wróciły wspomnienia dnia poprzedniego. Ekspresowa przesiadka w Brukseli… Nadal nie zdaje sobie sprawy z tego, co mogłoby się stać, gdybym nie zdążyła na drugi samolot. Jednak to już jest za mną. Adrenalina opadła, czas rozpocząć przygodę i sprawdzić, co można zobaczyć w Walencji.

Hostel Pension Universal, w którym mieszkałam, nie oferował śniadań. Była w nim dostępna kuchnia, z której można było korzystać w godzinach 9:00-22:00. Łazienka, dostępna na korytarzu, nie była oblegana przez tłumy turystów. Szybki, gorący prysznic pomógł mi oswoić się z panującą w hostelu temperaturą. Niestety na zewnątrz również nie mogłam liczyć na gorące powietrze. Mimo bezchmurnego nieba, zimny wiatr nie pozwolił zapomnieć o tym, że w końcu jest styczeń!

Mapa Walencji, Hiszpania

Plaza del Ayuntamiento (Plac Ratuszowy)

Plac Ratuszowy jest największym placem w Walencji. Mieszkałam bardzo blisko, dlatego każdego dnia, kiedy wracałam do hostelu, musiałam przez niego przejść. Na placu zobaczyć można wiele budynków w stylu modernistycznym, jednak najważniejszy – Ratusz w Walencji, został wybudowany w stylu barokowym. Na Plaza del Ayuntamiento, poza samym placem, dostępnych jest kilka ławek, kwiaciarni oraz informacja turystyczna. To właśnie tu „zarezerwowałam” taksówkę powrotną na lotnisko, ponieważ narzeczony pani, która pracowała w informacji był taksówkarzem. Mój wylot był o 6:30 rano w sobotę, pierwsze metro jeździ od 5:18 (podróż trwa 20 minut). Nie miałam wyjścia, musiałam pojechać taksówką… Koszt z centrum to ok. 14-15 euro.

A oto kilka zdjęć z Placu Ratuszowego:

Ratusz w Walencji na Plaza del Ayuntamiento
Plaza del Ayuntamiento, Walencja, Hiszpania
Słonecznie na Plaza del Ayuntamiento, Walencja

Katedra Santa Maria w Walencji

Zwiedzanie postanowiłam zacząć od katedry w Walencji. Jedna z najbardziej reprezentatywnych budowli, znajdująca się na Plaza de la Reina, jest obowiązkowymi miejscem każdego turysty :). Została wybudowana w miejsce meczetu, na gruzach dawnej katedry gotyckiej. W 1238 roku biskup Walencji Pere d’Albalata dokonał konsekracji kościoła. Katedra reprezentuje katalońsko-śródziemnomorską odmianę stylu gotyckiego, ale posiada także elementy stylu romańskiego, gotyku francuskiego, renesansu, baroku i neoklasycystyczne.

Warto podkreślić, że w katedrze znajduje się Święty Graal. Po prawej stronie od głównego wejścia, dostępna jest kaplica Świętego Kielicha. Tradycja chrześcijańska głosi, że to właśnie ten kielich był używany przez Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy.

Wejście do katedry jest płatne – normalny bilet kosztuje 5 euro, ulgowy – 3,50 euro. Godziny otwarcia zależą od miesiąca i dnia tygodnia. Od poniedziałku do soboty kościół można zwiedzać w godzinach 10:00-17:30 lub 18:30, w niedziele i święta od 14:00 do 17:30 lub 18:30.

Częścią katedry jest ośmioboczna dzwonnica Miguelete, uważana za symbol miasta. Ponad 50-metrową wieżę można odwiedzić, pokonując 207 stopni. Wejście jest możliwe w godzinach 10:00-19:30 i kosztuje 2 euro. Z ciężkim bólem, ale pokonałam schody, dlatego chętnie podzielę się z Wami zdjęciami z widoku na Walencję:

Katedra Santa Maria w Walencji, Hiszpania
"Widok z wieży Miguelete, Walencja
Widok na Walencję z dzwonnicy Miguelete
Widok na Walencję z wieży Miguelete

Plaza de la Virgen

Odwiedzając katedrę, chciałam zobaczyć jej najbliższą okolicę i sprawdzić jak wygląda z drugiej strony. Tak trafiłam na Plaza de la Virgen (Plac Katedralny). Położony w samym sercu zabytkowej dzielnicy Walencji, jest miejscem odpoczynku od gwaru i zgiełku miasta. Od czasów rzymskich do XX wieku Plaza de la Virgen była najważniejszym placem miejskim w Walencji – później rolę tę przejął Plac Ratuszowy. Plac jest otoczony przez katedrę Santa Maria, Bazylikę Matki Boskiej Opuszczonych, Pałac Generalitat oraz domy prywatne.

Jedną z głównych atrakcji na placu jest fontanna, przedstawiająca Neptuna w otoczeniu ośmiu nagich kobiet. Stworzona przez lokalnego rzeźbiarza Silvestre Edeta, odzwierciedla rzekę Turię i jej osiem dopływów. Wieczorem Plaza de la Virgen jest pięknie oświetlona, dlatego warto ją zobaczyć zarówno w dzień, jak i w nocy.

Plaza de la Virgen, widok na fontannę i katedrę Santa Maria w Walencji
Plaza de la Virgen nocą, Walencja
Plaza de la Virgen - widok na fontannę

Mercado Central

Inaczej Mercat Central to nic innego jak… największy w całej Europie rynek miejski. Wielki, zadaszony targ jest jednym z najważniejszych punktów sprzedaży świeżych, tradycyjnych produktów z Hiszpanii.  Można tu kupić wszystko – od świeżych owoców i warzyw, przez suszone owoce, ryby, owoce morza, mięso, aż po tradycyjną, hiszpańską szynkę. Łączna powierzchnia Mercado Central to 8160 m2, z czego 1400 m2 stanowi ośmioboczna część, gdzie znajduje się rybny targ.

Odwiedziłam rynek pierwszego dnia, podczas zwiedzania Walencji i nie mogłam się powstrzymać, żeby kupić… truskawki. Od tej pory każdego dnia przychodziłam tutaj tylko po nie. Były przepyszne! :)

Świeże i pyszne truskawki z Mercado Central, Walencja
Takie hiszpańskie specjały można znaleźć w Mercado Central w Walencji
Mercado Central czyli rynek miejski, w Walencji, widok z zewnątrz

Narodowe Muzeum Ceramiki i Sztuk Pięknych

Przyznam szczerze, że do tego miejsca trafiłam przez przypadek. W drodze do katedry, idąc Calle de La Paz, zaglądałam w boczne uliczki, w których zainteresowało mnie coś ciekawego. Tak trafiłam do Museo Nacional de Cerámica y Artes Suntuarias González Martí. Muzeum poświęcone jest ceramice, porcelanie, malarstwu, tkaninom artystycznym, tradycyjnym strojom oraz meblom. Powstało 7 lutego 1947 roku z kolekcji ceramiki, którą podarował Manuel González Martí, dla odwiedzających zostało otwarte 18 czerwca 1954 roku.

Wejście do muzeum jest płatne. Bilet normalny kosztuje 3 euro, ulgowy – 1,50 euro. W określone dni można bezpłatnie zwiedzać muzeum: w każdą sobotę popołudniu, w każdą niedzielę, 18 maja (Międzynarodowy Dzień Muzeów), 18 kwietnia (Światowy Dzień Dziedzictwa), 12 października (Święto Narodowe Hiszpanii) oraz 6 grudnia (Dzień Konstytucji Hiszpańskiej).

Z powodu braku czasu nie odwiedziłam muzeum w środku, ale za to zobaczyłam je na zewnątrz i zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie:

Narodowe Muzeum Ceramiki i Sztuk Pięknych, Walencja
Narodowe Muzeum Ceramiki i Sztuk Pięknych w Walencji, Hiszpania
Wejście do Narodowego Muzeum Ceramiki i Sztuk Pięknych w Walencji

Już w połowie drogi poczułam, że moje nogi pragną odpoczynku. Nie miały ze mną lekko. Poza kilkoma przystankami, chciałam pierwszego dnia nacieszyć się widokiem Walencji i poczuć, że jestem w Hiszpanii! Dlatego korzystałam nie tylko z ładnej pogody, ale także z uroków, jakie ma do zaoferowania miasto. Po powrocie z całodniowego spaceru wiedziałam, że kolejny dzień będzie trudny, a moje łydki (pomimo biegania!) bolą mnie niemiłosiernie.

Ogrody Turii

Zdecydowanie jedno z moich ulubionych miejsc w Walencji. Ogrody Turii (Jardin del Turia) powstały w korycie rzeki… Historia związana z tym sięga roku 1957 roku, kiedy miała miejsce najtragiczniejsza w dziejach Walencji powódź. Zginęło w niej ok. 80 osób, a miasto doznało poważnych zniszczeń. Aby nie dopuścić do kolejnej klęski, postanowiono w 1960 roku zaingerować w środowisko i zmienić bieg rzeki, która miała omijać ścisłe centrum. Tym sposobem powstało nowe koryto Turii, które przebiega na południe od poprzedniego.

Po licznych konsultacjach społecznych, władze miasta doszły do wniosku, że w wyschniętym korycie powstanie „zielona rzeka”, czyli tereny rekreacyjne. Ogrody Turii liczą ok. 9 kilometrów długości i obejmują 100 hektarów dawnego koryta rzeki. Rozciągają się do ogrodu zoologicznego, BioParku do Miasteczka Sztuki i Nauki.

Gdy zobaczyłam tereny rekreacyjne po raz pierwszy byłam zaskoczona. Ogrody Turii są praktycznie dla każdego – od najmłodszych do najstarszych. Może tu pospacerować, pobiegać, pojeździć na rowerze lub rolkach, ale także znaleźć w nich można liczne boiska, place zabaw, skateparki, siłownie na świeżym powietrzu lub miejsca odpoczynku – fontanny i stawy z licznymi ławkami. Wszystko to połączone ze sobą alejkami z bujną roślinnością i małą architekturą lub rzeźbami. Charakterystycznym miejscem jest gigantyczny Guliwer, który wygląda tak:

Guliwer, Ogrody Turii, Walencja

A tak wyglądają Ogrody Turii moimi oczami (wszystkie zdjęcia były robione tego samego dnia, ale o różnych porach):

Ogrody Turii w Walencji - miejsce aktywności fizycznych
Walencja - Ogrody Turii
Ogrody Turii w Walencji, Hiszpania

Miasteczko Sztuki i Nauki w Walencji

Ciudad de las Artes y las Ciencias (Miasteczko Sztuki i Nauki) to miejsce, do którego zaprowadziły mnie Ogrody Turii. Trzeci dzień spędziłam właśnie tam. Miasteczko Sztuki i Nauki to niewątpliwie najbardziej charakterystyczne miejsce w całej Walencji, często porównywane do Sydney Opera House.

Obiekt został zaprojektowany przez hiszpańskich architektów: Santiago Calatrava oraz Felixa Candela. Składa się z kilku budynków, których całość obejmuje 350 000 m². Miasteczko położone jest w wyschniętym korycie rzeki Turia i ma długość ok. 2 kilometrów.

Na Ciudad de las Artes y las Ciencias składa się:

Planetarium (L’Hemisfèric), gdzie znajduje się także kino IMAX, a także można tu obejrzeć spektakl laserowy.

Planetarium (L'Hemisfèric), Miasteczko Sztuki i Nauki, Walencja

Oceanarium (L’Oceanogràfic) to największe oceanarium w Europie, o łącznej powierzchni 110 000 m². Można tu zobaczyć 13 ekosystemów światowych mórz i 500 gatunków pływających zwierząt. Zawiera także rekonstrukcje podziemnych krajobrazów, ogromne delfinarium czy wyspy lwów morskich.

Oceanarium (L’Oceanogràfic), Miasteczko Sztuki i Nauki, Walencja

Muzeum Nauki im. Księcia Filipa (El Museu de les Ciències Príncipe Felipe) to muzeum XXI wieku, w którym eksponowane są najnowsze osiągnięcia nauki i techniki. Znajduje się tu gigantyczne wahadło Foucaulta oraz interaktywne wystawy naukowe, gdzie zwiedzający mogą brać udział w eksperymentach.

Muzeum Nauki im. Księcia Filipa (El Museu de les Ciències Príncipe Felipe), Miasteczko Sztuki i Nauki, Walencja

Pałac Sztuki im. Królowej Zofii (El Palau de les Arts Reina Sofía) to gigantyczna konstrukcja owalna, gdzie odbywają się spektakle i koncerty sceniczne oraz opera.

Pałac Sztuki im. Królowej Zofii (El Palau de les Arts Reina Sofía), Miasteczko Sztuki i Nauki, Walencja

L’Umbracle to punkt widokowy, należący do całego kompleksu. Ma 320 m szerokości i 60 m długości. Zdobi go ogród porośnięty drzewami zawierający szeroką gamę roślin różnych gatunków.

L’Umbracle - punkt widokowy, Miasteczko Sztuki i Nauki, Walencja

Wejście do najważniejszych obiektów jest płatne:

  • Muzeum Nauki + Planetarium = 12,60 euro bilet normalny i 9,60 euro bilet ulgowy
  • Muzeum + Oceanarium = 29,70 euro bilet normalny i 22,55 euro bilet ulgowy
  • Planetarium + Oceanarium = 30,30 euro bilet normalny i 23,00 euro bilet ulgowy
  • Muzeum Nauki + Planetarium + Oceanarium = 36,25 euro bilet normalny i 27,55 euro bilet ulgowy

Oficjalna strona Miasteczka Sztuki i Nauki to www.cac.es

Ciudad de las Artes y las Ciencias (Miasteczko Sztuki i Nauki), Walencja

Plaża w Walencji

Uwielbiam morze! Będąc, nawet przez krótki czas, w miejscu które ma dostęp do morza, muszę odwiedzić plaże i popatrzeć choć przez chwilę na morze. Tak było także w Walencji. Ostatni dzień swojego pobytu postanowiłam poświęcić na spacer plażą i zbieranie muszelek.

Muszelki na plaży w Walencji

Wybrałam się na Playa de las Arenas. Szeroka plaża, ze złocistym piaskiem i bezchmurnym niebem, była idealnym zakończeniem i dopełnieniem całego wyjazdu. Z Plaza del Ayuntamiento do portu jeździ autobus numer 19. Rozkład jazdy autobusów po Walencji można sprawdzić na stronie www.emtvalencia.es . Spacerując wzdłuż portu udało mi się znaleźć taką mapę:

Mapa portu w Walencji

I taką:

Globus nad morzem w Walencji

A dla takiego błękitu, mogłabym tu zamieszkać

17. plaza-w-walencji
18. plaza-w-walencji
19. plaza-w-walencji
Playa de las Arenas, plaża w Walencji, Hiszpania

Jak Wam się podoba Walencja?

Absolwentka Turystyki i Rekreacji oraz Dziennikarstwa Internetowego. Zawodowo zajmuję się marketingiem internetowym. Uwielbia podróżować i planować, chociaż pakowanie nie jest jej mocną stroną. Zakochana w Hiszpanii. Jej podróżniczym marzeniem jest Kuba, Patagonia oraz Japonia. Lubi zaszyć się w domowym zaciszu z kubkiem herbaty i książką. W wolnych chwilach aktywnie spędza czas - w butach biegowych lub na rowerze, a zimą na basenie lub łyżwach.

Postaw mi kawę!

Postaw mi kawę

Zarezerwuj nocleg na Booking.com

Booking.com

O mnie

Nazywam się Marta i jestem autorką tego bloga. Miło mi, że tu jesteś :). Kilka słów o mnie… jestem podróżniczką z zamiłowania oraz „turystką” i redaktorką z wykształcenia

Podróże w 2024 roku

  • styczeń Alicante i Marakesz
  • marzec Teneryfa
  • kwiecień – Tajlandia
  • wrzesień – Czarnogóra

Facebok

Instagram