Rzym to miasto, do którego chętnie się wraca. Nie tylko ze względu na włoski klimat, który na każdym kroku unosi się w stolicy Włoch czy odwiedzenie wszystkich, ważniejszych, turystycznych miejsc, które przypominają o początkach cywilizacji europejskiej. Dla mnie powrót do Rzymu to przede wszystkim sprawdzenie, jak zmieniło się miasto na przestrzeni lat oraz odkrycie nowych miejsc, których podczas pierwszego pobytu w Wiecznym Mieście nie miałam okazji zobaczyć.
Moja pierwsza podróż do Rzymu odbyła się w lutym 2011 roku. Wówczas w stolicy Włoch spędziłam niecałe trzy dni, po których przeniosłam się na Sycylię. Bardzo dobrze wspominam tamten czas, podczas którego udało mi się zobaczyć większość ciekawych i interesujących miejsc w mieście. W tym roku, po ośmiu latach, ponownie odwiedziłam Rzym. Tym razem po początku kwietnia, też przez 3 dni (od 2 do 5 kwietnia) wspólnie z tatą przemierzałam miasto śladami Cezara.
Krótka historia miasta
Stolica Włoch to najatrakcyjniejsze pod względem turystycznym miasto Półwyspu Apenińskiego. Każda epoka, która zagościła w Rzymie, pozostawiła po sobie trwałe ślady, których odkrywanie jest czystą przyjemnością. Najstarszy okres w dziejach Rzymu to epoka królów. Pierwszym był legendarny założyciel miasta Romulus. Następnie miastem rządzili jego potomkowie, aż na tronie zasiedli władcy etruscy. Z biegiem czasu, Rzym zaczął rozwijać się coraz szybciej, aż z republiki przekształcił się w cesarstwo. III wiek n.e. to czas kryzysu politycznego i ekonomicznego.
W 395 roku nastąpił podział na imperium wschodnie oraz zachodnie, a stara stolica stała się łupem kolejnych najazdów. Cesarze opuścili Rzym, a władza nad miastem została przejęta przez miejscowego biskupa, nazywanego papieżem. W VI wieku w wyniku rosnącej potęgi Longobardów, papieże nawiązali współpracę z Frankami. Ich król, Pepin, rozprawił się z Longobardami i w środkowej części Włoch utworzył Państwo Kościelne, którego stolicą został Rzym.
Najważniejszym okresem w dziejach miasta stał się renesans, którego epokowym wydarzeniem była budowa Bazyliki św. Piotra, zainicjowana w 1506 roku. Papieże z rodu Medyceuszy prowadzili tak nieudolnie politykę, że sprowadzili na miasto armię niemiecką. Złupienie Rzymu odbyło się w 1527 roku. W 1623 roku odbył się pontyfikat Urbana VIII Barberiniego, który rozpoczął okres świetności baroku. Wówczas wzniesiono dziesiątki kościołów, pałaców oraz fontann.
W połowie XIX wieku do Rzymu dotarła fala nastrojów rewolucyjnych, określanych w Europie mianem Wiosny Ludów. Papież opuścił miasto, a wojska francuskie, które przybyły z odsieczą, spacyfikowały miasto. Dopiero proces zjednania Włoch przyniósł pozytywną zmianę. Po II wojnie światowej, lata 50. i 60. to czas odbudowy kraju ze zniszczeń wojennych oraz zapoczątkowanie okresu wielkomiejskiego życia towarzyskiego, nazwanego Dolce Vita.
Jak dostać się do Rzymu?
Z Polski do Rzymu można dostać się z kilku miast. Ryanair odlatuje na lotnisko Ciampino z Krakowa, Poznania, Warszawy oraz Wrocławia. Jeśli wolelibyście polecieć Wizzairem, to jest to możliwe z Katowic (na lotnisko Ciampino) lub Krakowa i Warszawy (na lotnisko Fumicino). Bilety można kupić w atrakcyjnych cenach, o ile nie zdecydujemy się na podróż w szczycie sezonu turystycznego. W tym czasie nie polecam wyjazdu do Rzymu, nie tylko z racji tłumów turystów odwiedzających Wiecznego Miasto, ale także z powodu wysokich temperatur, które mogą być nie do zniesienia w czasie spacerów.
Mój lot do Rzymu odbył się z lotniska Schönefeld w Berlinie na lotnisko Ciampino w Rzymie. Wylot we wtorek o godzinie 18:40, przylot do Rzymu o 20:40, a powrót w piątek o godzinie 19:55, lądowanie w Berlinie o 22:00. Loty bardzo często odbywają się także dwa razy dziennie, więc jest możliwość takiego doboru dat i godzin, która będzie najbardziej odpowiednia. Podróż na lotnisko w Berlinie postanowiłam odbyć samochodem (podobnie zresztą, jak w podczas marcowego wyjazdu do Wenecji), a samochód zostawiłam na parkingu poza lotniskiem, do którego dowiózł mnie busik.
Kiedy osiem lat temu po raz pierwszy odwiedzałam Rzym, wówczas leciałam z Krakowa tanimi liniami lotniczymi Ryanair. Tam także istnieje możliwość zostawienia samochodu na lotniskowym parkingu, np. Orange parking, a rezerwacji można dokonać na stronie internetowej orangeparking.pl. Parking jest duży wygodniejszy niż wspomniany przeze mnie parking w Berlinie, ponieważ jest oddalony od terminala pasażerskiego tylko 100 metrów, co sprawia, że jest najlepiej zlokalizowanym parkingiem przy lotnisku w Balicach. W cenie pozostawienia samochodu na parkingu oferowany jest także transport pod sam terminal lotniska.
Jak dojechać na lotnisko Ciampino w Rzymie?
Lotnisko Ciampino oddalone jest ok. 15 kilometrów od centrum Rzymu. Aby dostać się do miasta można skorzystać z kilku opcji:
- autobus ATRAL
Bezpośrednie połączenie lotniska z miastem oferuje autobus ATRAL. Podróż zajmuje ok. 40 minut, a jej koszt wynosi 4,50 euro w jedną stronę. Autobus dojeżdża do dworca Roma Termini. Bilety można kupić zarówno na lotnisku, u kierowcy, jak i przez internet.
- autobus ATRAL + metro
To chyba najpopularniejszy sposób na tanie dostanie się do centrum miasta. Spod terminala w Rzymie odjeżdża autobus numer 520, który jedzie bezpośrednio do stacji linii metra A – Cinecitta. Czas przejazdu autobusem wynosi ok. 20 minut. Bilet kosztuje 1,50 euro i pozwala na przejazd dowolną liczbą środków transportu, o ile czas przejazdu wyniesie do 100 minut. Dlatego na tym samym bilecie możemy przesiąść się do metra i dojechać w dowolne miejsce w Rzymie. To był mój sposób na dostanie się do centrum, a dokładniej do stacji Vittorio Emanuele, ponieważ w tych okolicach znajdował się Bed&Breakfast, w którym spałam.
- autobus ATRAL + pociąg
Drugą metodą jest przejazd autobusem ATRAL do stacji kolejowej Ciampino. Bilet na autobus kosztuje 1,20 euro, a przejazd zajmuje ok. 5 minut. Na stacji wsiadamy do pociągu regionalny (Regionale), który zawiezie nas do stacji Roma Termini (głównego dworca kolejowego w Rzymie). Pociąg jedzie ok. 15 minut, a koszt zakupu biletu wynosi 1,50 euro.
- taksówka
Oczywiście, w Rzymie, jak w każdym innym mieście, kursują taksówki. Ceny są z góry ustalone przez miasto. Warto jednak przed wejściem do taksówki upewnić się, jaka jest stawka za przejazd do wybranego miejsca. Taksówki „miejskie” są białe, a na ich dachu widnieje napis „taxi”.
Komunikacja miejska
W Rzymie obowiązuje kilka rodzajów biletów na komunikację miejską. Można je kupić w kioskach, automatach, znajdujących się na stacjach metra czy przystankach autobusowych oraz w kasach biletowych. Do wyboru mamy:
- bilet czasowy 100 minutowy – można na nim dowolnie przesiadać się w obrębie miasta oraz dostępnego czasu. Koszt: 1,50 euro
- bilet jednodniowy, obowiązuje przez 24 godziny – można na nim dowolnie jeździć komunikacją miejską w Rzymie przez 24 godziny. Koszt: 7 euro
- bilet dwudniowy, obowiązuje przez 48 godzin. Zasada, jak w przypadku biletu jednodniowego. Koszt: 12,50 euro
- bilet trzydniowy, obowiązuje przez 72 godziny. Zasada, jak w przypadku poprzednich biletów. Koszt: 18 euro
W Rzymie dostępna jest także karta ROMA PASS w wersji 48-godzinna lub 72-godzinna.
- Roma Pass 48 godzin oferuje bezpłatne wejście do jednego muzeum, nieograniczoną ilość przejazdów metrem, autobusami oraz tramwajami, zniżki na usługi turystyczne. Jest ważna przez 48 godzin od aktywacji, a jej koszt wynosi 28 euro.
- Roma Pass 72 godziny oferuje bezpłatne wejścia do 2 muzeów, nieograniczoną ilość przejazdów metrem, autobusami i tramwajami, zniżki na usługi turystyczne (w tym wejścia do innych muzeów). Jest ważna przez 72 godziny od aktywacji, a jej koszt wynosi 38,50 euro.
Gdzie spać w Rzymie?
Z racji tego, że przylot do Rzymu był stosunkowo późno, a w samym mieście miałam spędzić trzy dni, to zdecydowałam się na wybranie miejsca noclegowego, które będzie znajdowało się w dogodnym punkcie komunikacyjnym. Tak samo, jak osiem lat temu, tak i teraz zdecydowałam się na lokalizację niedaleko stacji metra Vittorio Emanuele. Jest to bardzo dobry punkt komunikacyjny, tylko jeden przystanek od głównej stacji Roma Termini i na trasie metra jadącego od strony lotniska.
Wybór padł na Ritmo Blues B&B – mały, klimatyczny pensjonat, typowe włoskie bed&breakfast, który posiadał zaledwie kilka pokoi, a w dwóch z nich… Polacy. Właścicielem jest bardzo sympatyczny i pomocny Włoch, którego w dniu wylotu poprosiłam o wydrukowanie karty pokładowej i bez problemu (mimo, że nie miał drukarki) to zrobił w znajdującym się nieopodal punkcie ksero. Pokój był skromny, ale posiadał wszystko, co niezbędne, aby zażyć odpoczynku. Śniadanie wyłącznie na słodko – bułeczki, dżem, kawa i herbata, zaspokajało pierwszy, poranny głód.
Na koniec kilka widoków ze stolicy Włoch. Jeśli jesteś zainteresowany odwiedzeniem Rzymu, sprawdź miejsca, które warto zobaczyć w Rzymie