Nigdy nie byłam przekonana do podróży autobusem. Kojarzył mi się z wycieczkami w podstawówce, kiedy podczas wyjazdu do Zakopanego w połowie drogi zaczął dymić albo w czasie wycieczki do Warszawy zatrzymała nas kontrola, której niestety nie przeszedł pozytywnie i musieliśmy wrócić do domu. To było ładnych kilka lat temu i byłam przekonana, że od tamtej pory nic się nie zmieniło, odkąd nie zdecydowałam się na podróż PolskimBusem.
Mój pierwszy wyjazd z tym przewoźnikiem był na trasie Gdańsk-Warszawa. Wracałam znad morza do stolicy w dniu, kiedy rozkład PKP ulegał zmianie. Wolałam nie ryzykować kilkugodzinnym oczekiwaniem na pociąg, dlatego weszłam na stronę www.polskibus.com i od razu przystąpiłam do rezerwacji. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to zaskakująco niska cena. Rezerwowałam bilet na 3 godziny przed odjazdem autobusu, a on kosztował 35 zł. Po drugie, wszystko zajęło mi nie więcej niż 10 minut (łącznie z zapłaceniem za przejazd i otrzymaniem e-biletu)! Po trzecie (i najważniejsze) nie musiałam drukować biletu ani potwierdzenia rezerwacji, wystarczyło spisać numer i pokazać go później kierowcy autobusu.
No właśnie… na miejsce odjazdu, czyli dworzec główny PKS w Gdańsku przybyłam 10 minut przed odjazdem. Kolejka do autobusu była zaskakująco długa (nie byłam jedyna, która odkryła zalety PolskiegoBusa). Najpierw musiałam oddać bagaż, na który kierowca przykleił kartę z numerem, a drugą z takim samym, otrzymałam w celu zachowania. Później tylko pokazanie numeru rezerwacji, odhaczenie, że „jestem na liście” i szukanie wolnego miejsca w niemal pełnym już busie.
Ruszyłam! Welcome on board. Poczułam się jak w samolocie, gdy usłyszałam te słowa z nagranego powitania. Poza automatem przemówił do nas także kierowca, który poinformował, że ze względu na mrozy (tak tak było to w połowie grudnia) toaleta nie działa, ale zrobimy dodatkowy przystanek między Ostródą a Warszawą. Zapomniałam dodać, że autobus ma przystanek tylko w Ostródzie, a łączny czas podróży to 5:45 h (obecnie ze względu na zmianę przystanku w Warszawie na Metro Młociny, bus jedzie 4:55 h).
Później było już tylko lepiej! Rozkładane fotele, klimatyzacja (w zimie mało przydatna ;)) i wi-fi oraz gniazdka z prądem stanowią luksus w porównaniu z innymi autobusami jeżdżącymi po polskich drogach. Pomimo dodatkowego przystanku, który trwał ok. 25 minut, nie mieliśmy ani minuty opóźnienia.
Trasa Warszawa-Gdańsk-Warszawa testowana przeze mnie od tamtej pory wielokrotnie zdała wszelkie egzaminy. Kilka razy miałam okazję także jechać na trasie Warszawa-Wrocław-Warszawa oraz Warszawa-Toruń-Warszawa, a w przyszłości odwiedzę i inne.
Z czystym sumieniem mogę polecić podróże tym przewoźnikiem :) Zachęcam też do polubienia fan page’u, gdzie dowiecie się jak i kiedy kupić bilety za złotówkę (dosłownie!).