Żywiec to miasto, które urzeka i zaskakuje. Niektórym kojarzy się wyłącznie z żywieckim browarem lub jeziorem. Inni mogą pomyśleć o miejscu, z którego warto rozpocząć wędrówkę po górach. I mają rację! Jakiś czas temu przekonałam się, że ta beskidzka miejscowość to połączenie wszystkiego, co w tym regionie najlepsze – wspaniałej architektury, ludowej tradycji, gór i bogatej historii zapisanej w znajdujących się tutaj zabytkach. Dzisiaj zabieram Was na spacer po Żywcu.
„Beskidy dla mieszczucha” – z takim nastawieniem udałam się na tygodniowy urlop. Jak na prawdziwego mieszczucha przystało – w planie musiało być kilka miast, ale nie zabrakło także gór. Program wyjazdu był ambitny i bardzo napięty. W kolejnych wpisach będę Wam opowiadać o tym co robiłam, gdzie byłam oraz co mnie zachwyciło. W dzisiejszym wpisie zapraszam do miejsc, które warto zobaczyć i odwiedzić w Żywcu.
Przeczytaj także: Beskidy – miejsca, które warto odwiedzić w górach
Krótka historia Starego Zamku
Stary Zamek, w którym obecnie mieście się Muzeum Miejskie, to miejsce z bogatą historią w tle. Warto ją poznać, aby przekonać się, że nawet jeśli nie zdecydujecie się na odwiedzenie muzeum w środku, to koniecznie trzeba tu przyjść, żeby zobaczyć Stary Zamek z zewnątrz. Budowę obiektu datuję się na I połowę XV wieku i przypisuje się książętom oświęcimskim lub Mikołajowi Strzale h. Kotwicz. Za czasów panowania rodziny Komorowskich zamek uległ kilku poważnym zmianom w wyglądzie. Pod koniec XV w. budowla stała się obronną fortecą. W II połowie XVI w. zamek przeobraził się w renesansową rezydencję.
Drugi okres świetności przypada na lata panowania rodu Wielopolskich. Początek XVIII w. przyniósł zmiany w wyglądzie. Wówczas zamek stał się rezydencją o charakterze pałacowym. Nowi właściciele – Habsburgowie – zmienili elewację zewnętrzną (zachowana do dziś), której projekt wykonał Karol Pietschka. Po remoncie zamek został przeznaczony na siedzibę urzędów oraz na mieszkania urzędników dóbr żywieckich. Do 1939 r. znajdował się w rękach Habsburgów. W okresie okupacji Niemcy zajęli pomieszczenia zamkowe na cały okres wojny. Po 1945 roku budynek stał się własnością miasta i przeznaczono go na mieszkania lokatorskie, archiwum, biura organizacji młodzieżowych, pracownie Domu Kultury oraz bibliotekę miejską. Od stycznia 2005 roku mieści się tu Muzeum Miejskie w Żywcu.
Muzeum Miejskie
Spacer po Żywcu warto zacząć od Muzeum Miejskiego. To niewątpliwie jedno z najważniejszych miejsc, które koniecznie trzeba odwiedzić. Kipiący wulkan wiedzy, historii, tradycji i żywieckiej kultury.
Muzeum powstało w 1936 roku. Od 2005 roku jego główna siedziba znajduje się w kompleksie Starego Zamku. W muzeum dostępnych jest kilka wystaw. I tak odwiedzić tu można poszczególne wystawy:
- historia i tradycja miasta Żywca, gdzie warto zobaczyć najstarsze dokumenty rękopiśmienne z XVI-XVIII wieku, kolekcję pamiątek cechowych, rekonstrukcje wnętrz, ikonografię miasta czy kopie kostiumów i unikatowych strojów mieszczańskich.
- kultura ludowa Żywiecczyzny, czyli ekspozycja etnograficzna. I tu wielki ukłon dla pani, która niesamowicie opowiadała o tradycjach sztuki ludowej. Wystawa to nie tylko tradycyjne wyposażenie i zdobnictwo izby góralskiej, ale także malarstwo na szkle, rzeźba w drewnie, kamieniu czy ozdoby bibułkowe. Najbardziej urzekli mnie jukacy – czyli maski noworocznych przebierańców i rekwizyty kolędnicze – kozy, turonie i zdobione gwiazdy betlejemskie.
- sztuka sakralna, w której zbiorach znajdują się kolekcje z XIV-XIX wieku.
- archeologia, w której skład wchodzą relikty baszty zamkowej, wykopaliska z góry Grojec czy Starego Zamku.
- narzędzia tortur, gdzie zobaczyć można przeróżne narzędzia… tortur. Opisy znajdujące się na wystawie były nie na moje nerwy i musiałam szybko opuścić pomieszczenie.
- ptaki i ssaki Żywiecczyzny – dział przyrodniczy, który był wisienką na torcie w całym zwiedzaniu Muzeum Miejskiego. Mieści się w zabytkowej stajni zamkowej i posiada około 200 eksponatów.
Oprócz ekspozycji muzealnej warto zwrócić uwagę na zabytkowe zabudowania zamkowe z czasów Komorowskich, Wielopolskich i Habsburgów, które są otoczone parkiem zamkowym w stylu angielskim.
Więcej informacji o Muzeum Miejskim znaleźć można na stronie http://www.muzeum-zywiec.pl/
Park Zamkowy
Będąc w Muzeum Miejskim nie sposób ominąć Parku Zamkowego, który znajduje się tuż obok. Mimo, że pogoda w Żywcu nie dopisywała, postanowiłam pospacerować parkowymi alejkami.
Park nazywany jest także Parkiem Habsburgów. Został założony w XVIII wieku w stylu włoskim. Jednak na początku XIX wieku Andrzej Wielkopolski przekształcił go na park krajobrazowy w stylu angielskim. Warto odwiedzić położony na wyspie Domek Chiński, gdzie obecnie znajduje się kawiarnia.
Do lat 30. XX wieku Habsburgowie upiększali park – z tego okresu pochodzi aleja lipowa, kamienne mostki oraz studnia z kutym, żelaznym ogrodzeniem. Uwielbiam takie miejsce, szczególnie jeśli znajdują się w sercu miasta. Może tu odetchnąć po całodniowym zwiedzaniu lub zaznaczać odrobiny spokoju na ławce wśród setek drzew. Wśród nich dominują lipy, dęby, klony, jesiony, ale zobaczyć można także tulipanowce, sosny himalajskie czy dęby kaukaskie. Najstarsze, rosnące tu drzewa, mają nawet około 300 lat. Dla najmłodszych powstało tu mini zoo, plac zabaw oraz skate park.
Rynek z Ratuszem i Dzwonnicą
Rynek to nie tylko główny plac miasta. To przede wszystkim miejsce, w którym kwitnie życie towarzyskie mieszkańców, a każdy turysta odwiedzający Żywiec nie może go ominąć. Rynek otoczony jest wielobarwnymi kamienicami. Jedną z nich stanowi Ratusz Miejski. To zabytkowy budynek, pochodzący z I połowy XIX wieku, gdzie obecnie mieści się siedziba Władz Miasta. Codziennie w samo południe z Ratusza rozlega się hejnał żywiecki. Niestety, w czasie mojego pobytu w Żywcu, Ratusz był w trakcie renowacji, dlatego nie udało się zobaczyć fasady, w jedynie rusztowanie.
Innym, ciekawym budynkiem znajdującym się na Rynku jest Dzwonnica. Czterokondygnacyjna, zbudowana z kamienia, powstała w miejscu drewnianej, której spłonęła w 1721 roku. Dzisiejsza dzwonnica została wzniesiona w latach 1723-1724. Na jej szczycie znajduje się ruchomy kogucik, a poniżej chorągiewka z herbem „Starykoń” rodu Wielkopolskich. Pod dzwonnicą znajduje się pomnik Jana Pawła II.
Wielokrotnie miałam okazję przechadzać się po Rynku. Nie tylko dlatego, że to właśnie tu krzyżuje się wiele uliczek, którymi warto pospacerować. Przede wszystkim dlatego, że to ciekawe miejsce. I mimo swoich niewielkich rozmiarów, ma urok, w którym można się zakochać. A tak wygląda na zdjęciach:
Kościół św. Krzyża
W czasie zwiedzania Żywca warto się „zgubić”. O ile w ogóle jest to możliwe, ale uwierzcie mi, że jest… Zamknęłam mapę i postanowiłam pobłądzić wśród żywieckich uliczek. Właśnie tak trafiłam do Kościoła św. Krzyża.
Gotycka budowla pochodzi z XIV wieku. Ten najstarszy obiekt sakralny w Żywcu nazywany jest także Kościołem Trzech Krzyży. Wielokrotnie rozbudowywany – najpierw w baroku (powiększono prezbiterium), później w XIX wieku (powstała kaplica ogrójca) i XX wieku (dobudowano wieże). Obok kościoła znajdował się niegdyś cmentarz, na którym pochowane zostały osoby skazane przez sąd miejski na karę śmierci. Na ich grobach umieszczono kamienne krzyże, ale do dziś zachował się tylko jeden. Na zewnątrz kościoła charakterystyczne są trzy krzyże – jest to Kalwaria z ukrzyżowanym Chrystusem i łotrami po obu jego stronach. Rzeźby pochodzą z baroku i zostały wykonane są z drewna.
Wnętrze kościoła to przede wszystkim ołtarz główny z wczesnobarokowym, drewniany krucyfiksem. Zobaczyć tu można posągi Matki Boskiej, św. Jana Ewangelisty oraz św. Marii Magdaleny. W kościele znajduje się również kilka ołtarzy bocznych. Warto tu zajrzeć i przekonać się, że jest to miejsce godne uwagi.
Konkatedra Narodzenia Najświętszej Marii Panny
To niewątpliwie jeden z najważniejszych obiektów, który trzeba koniecznie zobaczyć będąc w Żywcu. Mimo, że świątynia została wybudowana w XV wieku, to jej architektura kształtowała się przez kilkaset lat. Dlatego kościół posiada cechy stylu gotyckiego, renesansowego, barokowego, a także współczesne elementy. Charakterystyczna dla konkatedry jest nie tylko wysoka na 45 metrów wieża kościelna, ale także czterostronny zegar. Niestety wieża nie jest dostępna dla turystów. A szkoda, bo widok z niej na pewno zapiera dech w piersiach! Sama miałam ochotę na nią wejść i podziwiać Żywiec oraz okolice.
Katedra przeszła gruntowny remont w latach 1922-1930. Wówczas dokończono rekonstrukcje wieży i dzwonnicy, na której zawieszono nowe dzwony. Podczas remontu wybudowano kaplicę Habsburgów. W tym czasie powstały także dwa neogotyckie ołtarze.
Wnętrze kościoła kryje w sobie wiele ciekawych elementów pochodzących głównie z XVIII wieku. Zaliczyć do nich można ołtarz główny z posągiem Matki Boskiej Niepokalanego Poczęcia, ołtarze boczne – w jednym znajduje się płaskorzeźba Zaśnięcia Matki Boskiej, organy, ufundowane przez Franciszka Wielopolskiego, a wykonane przez Ignacego Ryszaka oraz kaplice grobowe rodzin Komorowskich i Habsburgów.
Zdjęcia z wnętrza katedry polecam zobaczyć tutaj: http://wycieczki.silesia.travel/pl-PL,w473.html
Jeśli macie ochotę na wirtualny spacer po Żywcu – zapraszam na stronę http://wycieczki.silesia.travel/pl-PL,w452.html
I jak Wam się podoba Żywiec? Te miejsca udało mi się zobaczyć podczas jednodniowego pobytu w mieście. A Wy co jeszcze polecacie?
Wpis powstał we współpracy ze Śląską Organizacją Turystyczną www.slaskie.travel
Przeczytaj także: Bielsko-Biała – mały Wiedeń w Beskidach