Hiszpania, od pierwszej podróży, podbiła moje serce. W tym roku to już trzecie spotkanie z tym krajem, ale pierwsze z wyspą. Mimo że pierwotny plan na wrześniową podróż był inny, to ostatecznie wybór padł na Majorkę. Zapraszam na garść praktycznych informacji o wyspie.
Moja podróż na Majorkę nie była w planach. Podczas lipcowego spotkania w gronie znajomych, jedna z koleżanek zaproponowała, żebyśmy wspólnie gdzieś pojechały. Pierwotny plan zakładał Maderę, która jest jednym z moich podróżniczych marzeń. Jednak ostatecznie, szukając lotów w atrakcyjnych cenach i określonym terminie, zdecydowałyśmy się na Majorkę. Podróż odbyła się w dniach 10-17 września, tanimi liniami lotniczymi easyJet z Berlina.
Kilka słów o Majorce
Majorka jest największą wyspą Balearów – archipelagu należącego do Hiszpanii. Znana jest przede wszystkim z ponad 200 plaż, ulokowanych wzdłuż 550 km wybrzeża. Każdy znajdzie coś dla siebie! Od dużych, turystycznych, gwarnych i tłocznych ośrodków turystycznych, po mniejsze miejscowości z naturalnymi, małymi plażami i malowniczymi krajobrazami.
Majorkę wyróżniają trzy typy krajobrazów. Łańcuch górski Sierra de Tramuntana rozciąga się wzdłuż północno-zachodniego wybrzeża wyspy z klifami i skalistymi szczytami, które niejednokrotnie przekraczają 1000 m n.p.m. Najwyższy z nich – Puig Major ma wysokość 1445 m n.p.m. W centralnej części wyspy znajdziemy nizinę Es Pla z winnicami, sadami oliwnymi, migdałowymi, figowymi i cytrusowymi. Natomiast południowo-wschodnia część wyspy to przede wszystkim wyżyna Serra se Llevant z wierzchołkiem przekraczającym 500 m n.p.m. Warto nie zapominać o tym, że na Majorce znajdziemy także ponad 4000 jaskiń. Wśród najsłynniejszych warto wymienić Coves de Drach, Coves de Arta, Coves des Hams czy Coves de Genova.
Pierwsze ślady życia na Majorce sięgają 1200 roku p.n.e. W starożytności, wyspa była zamieszkiwana przez Kartagińczyków, a od 123 r p.n.e. przez Rzymian. Majorka była podbijana zarówno przez Wandalów, jak i Bizantyjczyków, a od 903 roku znalazła się w rękach Arabów. W 1229 roku, w wyniku rekonkwisty króla Jakuba I Zdobywcy, wyspa znalazła się w posiadaniu Aragonii. W latach 1276-1349 była niezależna i stanowiąłą Królestwo Majorki. W kolejnych latach ponownie była w rękach Aragonii oraz Zjednoczonego Królestwa Hiszpanii. W XVI i XVII wieku wyspę nękali piraci tureccy oraz berberyjscy. Majorka na nowo podniosła się po wojnie o sukcesję hiszpańską, która zakończyła się w 1713 roku traktatem w Utrechcie. W 1983 roku stała się częścią Autonomicznej Wspólnoty Wysp Balearów.
Jak dostać się na Majorkę?
Z Polski na Majorkę można dostać się bezpośrednio tanimi liniami lotniczymi Ryanair z Warszawy (Modlina), Krakowa oraz Wrocławia. Moja podróż na wyspę odbyła się liniami lotniczymi easyJet z Berlina. Bilety kosztowały 190 zł w dwie strony. Do Berlina dostałam się pociągiem (bezpośrednio z Poznania, koszt: 69,40 zł) na dworzec wschodni Berlin Ostbahnhof, skąd dalej S-Bahnem na lotnisko Berlin Schonefeld (koszt przejazdu 2,20 euro). Podróż powrotna również była do Berlina, a z lotniska do Poznania dojechałam FlixBusem (koszt biletu 69 zł). Całkowity koszt podróży wyniósł ok. 338,40 zł.
Na Majorkę można dostać się nie tylko organizując wyjazd na własną rękę. Czasami warto przejrzeć gotowe oferty sprawdzonych organizatorów, np. biura podróży Itaka, porównać ceny, przeliczyć koszty i zdecydować, która wersja podróży bardziej nam pasuje. Niejednokrotnie można trafić na promocje, dzięki którym zaoszczędzimy dodatkowych kilkaset złotych. Mimo że od lat podróżuje na własną rękę, to nie zamykam się na oferty biur podróży, ponieważ zdaje sobie sprawę, że rodziny z dziećmi częściej będą wybierać gotowe plany podróży niż organizować coś we własnym zakresie.
Lotnisko na Majorce Aeroport de Son Sant Joan znajduje się w stolicy wyspy, Palmie i położone jest 8 kilometrów na wschód od centrum miasta. Jest jednym z największych portów lotniczych Hiszpanii i najważniejszym portem na Balearach. Lotnisko znajduje się przy trasie Ma-19 (Autovia de Levante), która przebiega między lotniskiem a Can Pastilla i prowadzi z Palmy do Santanyi, na południu wyspy. Z lotniska odjeżdżają dwa autobusy: autobus numer 1, który kursuje do centrum miasta oraz autobus numer 21, który kursuje przez Can Pastilla do Arenal (na południe). Autobusy jeżdżą średnio co 15-20 minut. Bez względu na to gdzie jedziesz, koszt biletu wynosi 5 euro
Komunikacja miejska na Majorce
Autobusy
Sieć komunikacji autobusowej na Majorce jest dobrze rozwinięta. Autobusy kursują z dużą częstotliwością do większości miast i mniejszych miejscowości na całej wyspie przez cały rok. Szczegółowy rozkład jazdy oraz wszelkich informacji można szukać na stronie https://www.tib.org
Bilety jednorazowe po Palmie kosztują 1,50 euro (do kupienia u kierowcy autobusu). W Tabaccos (kioskach) można zakupić karnet na 10 przejazdów w cenie 10 euro. Bilety na dłuższe trasy także kupuje się u kierowcy, a cena zależy od trasy.
Pociągi
Kolej na Majorce jest, ale bardzo ograniczona. Istnieją trzy szlaki kolejowe: Palma – Inca, Palma – Sa Pobla oraz Palma – Manacor.
Mapa z pełną komunikacją dostępna jest na stronie https://www.tib.org/en/web/ctm/mapa-simbolic
Jedną z atrakcji turystycznych jest kolej wąskotorowa, która kursuje na trasie z Palmy do Soller. Bilet w jedną stronę kosztuje 18 euro, a w dwie 25 euro. Kolej wąskotorowa kursuje także na trasie Soller – Port de Soller. Bilet w jedną stronę kosztuje 7 euro. Pierwszą elektryczną linię tramwajową na tej trasie uruchomiono 4 października 1913 roku.
Kolejka wąskotorowa Soller – Port de Soller Kolej wąskotorowa na stacji Soller, kierunek Palma, Majorka
Rower
Majorka jest bardzo dobrze przygotowana dla rowerzystów. Jest wiele ścieżek rowerowych – przede wszystkim można je spotkać w Palmie i okolicach, ale bardzo często spotykałam rowerzystów także w górach.
Różnorodność terenu na wyspie sprawia, że jest ona atrakcyjna dla miłośników dwóch kółek. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie – od znacznej ilości płaskiego terenu, po wzgórza i strome wzniesienia do 15 km. Trasy rowerowe są dobrze utrzymane, a natężenie ruchu stosunkowo małe, dlatego jazda rowerem na Majorce będzie bezpieczna i oferujące wspaniałe widoki.
Trzeciego dnia mojego pobytu na Majorce także zdecydowałam się na wypożyczenie roweru. Pogoda była idealna – zachmurzone niebo, od czasu do czasu delikatna mżawka, która działała orzeźwiająco. Wypożyczalni rowerowych jest bardzo dużo, a koszty różne. W tej, z której korzystałam, wypożyczenie roweru na cały dzień kosztowało 5 euro, a na pół dnia – 3 euro. Pół dnia zazwyczaj oznacza 4 godziny, ale oddałyśmy rowery po ponad 5 bez dopłaty.
Nasza trasa rowerowa wynosiła ok. 20 km i ciągnęła się z Can Pastilla do Cap Rocat.
Samochód
Dobry stan dróg oraz dokładne oznaczenia sprawiają, że wynajem samochodu jest najpopularniejszą formą transportu wśród turystów na wyspie. Mimo że Majorka nie radzi sobie z nadmiarem osób, które ją odwiedzają, to większość wybiera auto jako środek komunikacji, którym można dojechać w każdy zakątek wyspy. Dlatego w wysokim sezonie trzeba liczyć z korkami w turystycznych miejscowościach oraz brakiem wolnych miejsc na parkingach. Trudne jest poruszanie się szczególnie krętymi i wąskimi drogami w górach Serra de Tramuntana. Jednak widoki zapierają dech w piersiach. Podobnie na półwyspie Cap de Formentor, na który ze względu na burzę, nie udało mi się dojechać.
Dozwolone prędkości na drogach wynoszą:
- autostrada 120 km/h
- trasa szybkiego ruchu (min. dwa pasy w jednym kierunku) – 100 km/h
- poza terenem zabudowanym – 90 km/h
- na obszarze zabudowanym – 50 km/h
Sieć autostrad na Majorce:
- Ma-1 Palma – Port d’Andratx
- Ma-11 Palma – Port de Soller
- Ma-13 Palma – Alcudia
- Ma-15 Palma – Cala Rajada
- Ma-19 Palma – Llucmajor – Portopetro
- Ma-20 i Ma-30 – obwodnice Palmy
Płatny jest tylko odcinek głównej drogi z Palmy do Soller, a dokładniej pomiędzy Alfabią a Soller, prowadzący tunelem pod Serra de Tramuntana (tunel de Soller, płatny 5 euro). Odcinek ten można pokonać krętymi drogami w górach, bezpłatnie i z pięknymi widokami.
W centrum miast oraz w większych miejscowościach można parkować tylko na wyznaczonych parkingach lub wzdłuż ulicy, pamiętając, aby omijać wszystkie miejsce z żółtymi liniami. Należy zawsze sprawdzić czy na danym parkingu nie ma płatnej strefy, a jeśli jest – warto mieć drobne, ponieważ automaty parkingowe nie wydają reszty.
Jeśli chodzi o wypożyczalnie samochodów to zdecydowanie polecam lokalną. Moje doświadczenia z dużą wypożyczalnią (GoldCar) podczas styczniowego pobytu w Hiszpanii było bardzo złe, dlatego tym razem zdecydowałam się na małą, lokalną wypożyczalnie. Samochód rezerwowałam w hotelu, gdzie cennik zakładał 100 euro za trzy dni (wynegocjowane do 90 euro), samochód najtańszy – według cennika Fiat Panda, ale w wypożyczalnia zaproponowała Seata Ibizę. Poza 90 euro nie zapłaciłam za auto ani grosza – żadnych zablokowanych środków na karcie kredytowej, nikt nie sprawdzał stanu samochodu po powrocie oraz poziomu zatankowanego paliwa.
Podróżowanie po Majorce samochodem jest wygodne. Odległości nie są duże, dlatego bez problemu można dostać się w ciągu 1,5-2 godzin z jednego końca wyspy na drugi. Wypożyczone auto daje swobodę i elastyczność związaną ze zwiedzaniem. Dzięki temu udało mi się zwiedzić praktycznie całą wyspę (poza zachodnią częścią).
Co warto zobaczyć na Majorce?
Majorka, przez wielu uważana jest za wyspę, na której można wyłącznie korzystać z uroków piaszczystych i malowniczo położonych plaż oraz krystalicznie czystej wody. Mój plan na wyspę był nieco inny – zobaczyć jak najwięcej miejsc i przełamać stereotyp wyspy. Podobnie, jak w przypadku Teneryfy, Majorka zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie!
Palma de Mallorca
Pierwszego dnia po przylocie wybrałam się do stolicy wyspy – Palmy. Zabytkowe miasto portowe, które ma swój nietypowy urok i klimat, jest chętnie i licznie odwiedzane przez turystów. Spotkać ich można na każdym kroku! Jednak to nie przeszkadza, szczególnie podczas spaceru wąskimi uliczkami i placami, wśród zabytkowych kamienic i rezydencji w stylu barokowym czy katalońskim.
W budynkach Starego Miasta, na każdym kroku można spotkać patia – są jednymi z najbardziej charakterystycznych elementów architektury Palmy. W całym mieście znaleźć można ok. 60 rezydencji i pałaców ważnych rodzin szlacheckich. Większość budynków powstała między XIII a XVIII wiekiem. Obecnie część z nich stanowią obiekty publiczne, muzea czy centra kultury. Dlatego bez problemu można zajrzeć do środka, by podziwiać wewnętrze dziedzińce, dające zadaszenie w słoneczne, letnie, upalne dni.
Patia bardzo często ozdobione są kwiatami, dlatego tak bardzo przypomniały mi festiwal kwiatów z Kordoby.
O samej Palmie i zwiedzaniu miasta nie chciałabym rozpisywać się w tym wpisie. Przygotuję osobny, z którego dowiecie się o miejscach, które warto odwiedzić w mieście oraz o krótkiej historii Palmy. Z Can Pastilla do centrum Palmy dojechać można autobusem numer 15 (bilet kosztuje 1,50 euro). Autobus zatrzymuje się przy Placa de la Reina, tuż obok katedry.
Valdemossa
Valdemossa to malowniczo położone miasteczko w górach Sierra de Tramuntana. Swoją sławę zawdzięcza nie tylko przepięknym widokom i panoramie na kamienne domy, które wyglądają jakby były przyklejone do wzgórza. Przede wszystkim Valdemossa znana jest z tego, że przebywał tutaj Fryderyk Chopin razem z francuską pisarką George Sand, którzy zamieszkali w klasztorze Kartuzów.
W XIV wieku z rozkazu króla Majorki Sancho I w Valdemossie wybudowano pałac, w którym władca miał leczyć astmę dzięki zdrowemu, górskiemu powietrzu. W 1399 roku gmach przekazano kartuzom z Tarragony, którzy przekształcili go w klasztor i rozbudowali w XVIII wieku.
Mnisi przebywali w tym miejscu do 1835 roku. Gdy do Valdemossy przybył Fryderyk Chopin z George Sand wraz z dziećmi pisarki, klasztor był obiektem świeckim. Obecnie zarówno klasztor, jak i muzeum Real Cartuja de Valdemossa można zwiedzać. Na całość składa się wiele obiektów:
- XVIII-wieczny kościół w stylu neoklasycznym (wybudowany w latach 1751-1812), przez który wchodzi się do klasztoru
- apteka Kartuzów z XVIII wieku (wybudowana w 1723 roku)
- cela przeora z prywatną kaplicą, biblioteką, salą audiencyjną i sypialną
- ogród wewnętrzny na dziedzińcu, zwany ogrodem mirtów
- sala Fryderyka Chopina i George Sand z majorkańskim pianinem kompozytora, zabytkowymi meblami oraz porterami i listami romantycznej pary
- dawna drukarnia z 1579 roku, założona przez Gabriela Guaspa w Palmie
- galeria malarstwa Serra de Tramuntana z działmi artystów majorkańskich, katalońskich i zagranicznych
- pałac króla Sancho I
- sala koncertowa, w której obecnie odbywają się koncerty muzyki Fryderyka Chopina.
Wstęp do Klasztoru Kartuzów jest płatny i wynosi 9,50 euro od osoby dorosłej. Jest jednak sposób, aby bilet był 1,50 euro tańszy. Przy wjeździe do miasta znajduje się płatny parking. Jeśli przyjedziesz samochodem, zatrzymasz się na tym parkingu, zrobisz zdjęcie biletowi i pokażesz je w kasie Real Cartuja de Valdemossa to otrzymasz zniżkę 1,50 euro. Bez względu na ilość osób, zniżka jest tylko jedna.
Warto zorientować się w jakich godzinach odbywają się koncerty i przyjechać do klasztoru tak, aby na niego zdążyć. Poranny jest o 10:30 i udało mi się wziąć w nim udział.
Poza klasztorem, w Valdemossie można zobaczyć także kościół Esglesia de San Bartolome, wzniesiony w XIII wieku i przebudowany w XVIII wieku. W drodze do kościoła spróbowałam typowo lokalnego przysmaku – coca de patata. A przynajmniej tak mi się wydawało, że będzie to przysmak. Niestety, można to znaleźć w każdej piekarni, a jest to zwykła bułka, posypana cukrem pudrem, bez żadnego nadzieja, w smaku przypominająca pączka.
Deià
W drodze z Valdemossy do Soller nie miałam w planach robić dodatkowych przystanków. Jednak, gdy wjechałyśmy do miejscowości Deià widok sprawił, że przystanek był obowiązkowy. Przyklejone do wzgórza miasteczko, zostało zbudowane z pomarańczowego piaskowca.
Wśród Majorańczyków, Deià uznawana jest za miejsce, które niejednokrotnie było inspiracją dla artystów – pisarzy, malarzy, poetów i kompozytorów.
Społeczność lokalna liczy 750 mieszkańców, którzy żyją głównie z rzemiosła artystycznego, rolnictwa (sady oliwne zostały tutaj założone przez Maurów) i turystyki. Nad miastem góruje XVII-wieczny kościół parafialny Esglesia parroquial de Sant Joan Baptista z dzwonnicą, która pełniła funkcję wieży obronnej.
Podczas spaceru wąskimi uliczkami miasta, na każdym kroku będziemy mieli okazję spotkać warsztat rzemiosła artystycznego, atelier czy galerię. Warto zajrzeć także do Muzeum Archeologicznego, które zostało założone w 1962 roku przez pochodzącego z USA archeologa i malarza – Williama Waldrena.
Soller
Soller to bardzo popularne i chętnie odwiedzane przez turystów miejsce. Miasto jest położone w górskiej dolinie, niemal u stóp Puig Major – najwyższego szczytu Sierra de Tramuntana. Sercem miasta jest Placa de la Constitucio, z licznymi kawiarniami i restauracjami. Na placu znajduje się jedna z najważniejszych budowli w mieście – Esglesia paroquial de San Bartolome.
Pierwsza świątynia, która znajdowała się w tym miejscu została wzniesiona w 1236 roku. Ówczesny kościół to przykład stylu barokowego z fasadą w stylu modernizmu katalońskiego, która została zaprojektowana w 1904 roku przez ucznia Gaudiego.
Warto przespacerować się wzdłuż torów zabytkowego tramwaju, o którym przeczytasz poniżej, i zobaczyć budynek stacji kolejowej – L’Estacio del Ferrocarril.
Pierwotnie znajdowała się tutaj rezydencja wzniesiona w XVI wieku, zwana Can Mayol. Później był hotel, a od XX wieku – dworzec kolejowy. Obecnie, poza dworcem, jest tutaj także galeria sztuki. W budynku urządzono dwie stałe wystawy – Joana Miro oraz Pabla Picassa. Na miejscu działa także kawiarnia.
Z Palmy do Soller można dostać się zabytkowym tramwajem w stylu retro, z drewnianymi wagonami. Pociąg na tej trasie kursuje od 1912 roku. Trasa liczy 27 kilometrów, w czasie której tramwaj pokonuje 13 tuneli, kilka mostów i ośmiometrowy, kamienny wiadukt.
Podobnym tramwajem można pojechać także z Soller do Port de Soller. Bilet z Palmy do Soller kosztuje 25 euro (w dwie strony), a z Soller do Port de Soller – 7 euro (w jedną stronę).
Port de Soller
Port de Soller to miasto portowe, które chwyciło mnie za serce. Gdyby nie liczba turystów, wypoczywających na tamtejszej plaży to zdecydowanie mogłabym tam zamieszkać. Przewodnik mówi, że jest to jedna z najbardziej popularnych miejscowości wypoczynkowych na wyspie.
Trudno się z tym nie zgodzić – przepiękne widoki, piaszczysta plaża położona nad zatoką, tysiące łódek, jachtów i żaglówek zacumowanych w porcie, a dookoła – góry. Kto nie zakochałby się w takim widoku?
Port de Soller położone jest w wąskiej zatoce Badia de Soller w kształcie podkowy, niemal u stóp najwyższych szczytów Sierra de Tramuntana. Na krańcach zatoki znajduje się dwie latarnie morskie – Far de Cap Gros oraz Far de sa Creu. Wzdłuż malowniczego portu prowadzi nadmorska promenada z aleją palmową i niewielkim skwerem.
Gdy zagłębimy się w uliczki Port de Soller, trafimy do dzielnicy zwanej La Barriada de Santa Catalina. Podziwiać tu można zabytkową zabudowę dawnego, spokojnego portu rybackiego z kamiennymi domami i stromymi uliczkami.
W tej części znajdziemy także kaplicę L’Oratori de Santa Catalina z XIII wieku, odbudowana w XVI wieku po zniszczeniu przez piratów oraz interaktywne muzeum Museu de la Mar, w którym dowiemy się więcej o historii miasta i portu. Na północnym krańcu zatoki można zobaczyć także obronną wieżę – La Torre Picada, która została wzniesiona w latach 1614-1623 i służyła do obrony przed piratami.
Jedną z największych atrakcji miasta jest podróż zabytkowym tramwajem El Tranvia de Soller z Port de Soller do miasta Soller. Tramwaj na trasie, ciągnącej się wzdłuż zatoki, kursuje od 1913 roku, pokonując trasę niecałych 5 kilometrów. Linia została zaprojektowana przez inżyniera Pedro Garau i niegdyś służyła nie tylko do transportu osób, ale także towarów, np. świeżych ryb.
Arta
Arta to zabytkowe miasto, którego głównym i najczęściej odwiedzanym przez turystów miejscem jest otoczona murami obronnymi i położona na wzgórzu średniowieczna twierdza S’Almudaina wraz z sanktuarium św. Salwatora (Santuari Sant Salvador). Samo miasto Arta, liczące obecnie 7,5 tysiąca mieszkańców, leży u stóp wzgórza. Zdecydowanie warto wejść na górę, ponieważ to właśnie stąd rozciąga się wspaniały widok na Artę i okolicę. Mury grubości około jednego metra zostały przebudowane w XVI wieku, kiedy wzmogły się najazdy piratów. Wśród umocnień wyróżnia się wieża strażnicza – la Torre de Sant Miquel.
Sanktuarium położone na wzgórzu zostało zbudowane w XIX wieku w miejscu wcześniejszej świątyni, która została zburzona po tym, jak służyła za szpital i miejsce kwarantanny w czasie epidemii dżumy w 1820 roku. Do fortecy prowadzi 180 schodów, które zaczynają się przy ogromnym gotyckim kościele parafialnym – Esglesia de la Transfiguracio. Portal główny świątyni posiada fasadę z końca XIX wieku, w której dominuje pokaźnych rozmiarów rozeta. Oba elementy zbudowane zostały w stylu eklektycznym połączonym z katalońskim modernizmem.
Najbardziej tętniącą częścią miasta jest pasaż carrer de Ciutat i carrer de Antoni Blanes z restauracjami, kawiarniami oraz sklepami, który prowadzi na główny plac – Placa de l’Ajuntament.
Capdepera
Capdepera to kolejna miejscowość na Majorce, nad którą góruje klimatyczna, średniowieczna twierdza Castell de Capdepera, otoczona murami obronnymi. Droga do zamku wiedzie przez strome uliczki, wśród zabytkowych, barwnych domków.
Ufortyfikowane miasto zostało wzniesione za panowania króla Jakuba II i było strategicznym miejscem obrony dzikiego wybrzeża oraz morskiego połączenia z pobliską Minorką. Król Jakub udzielił wsparcia finansowego mieszkańcom, którzy zdecydowali się osiedlić w twierdzy i nakazał wybudować dla nich kaplicę w najwyższym punkcie fortecy. Do XVIII wieku twierdza pełniła głównie funkcje obronne, ostrzegając szczególnie przed piratami, rabującymi statki handlowe. Po XVIII wieku rolę protektorów przejęły zbudowane na wybrzeżu strategiczne wieże obronne z działami. W 1854 roku wojsko opuściło twierdzę, która została wystawiona na publiczny przetarg. Przez ponad 100 lat była prywatną rezydencją, kupioną przez Josepa Quinta Zafortezę. W 1954 roku przeszła na własność miasta i urządzono w niej muzeum.
Teren zamku to obecnie spory obszar, który można odwiedzić i zobaczyć kilka ciekawych obiektów. Do dziś zachowały się wieże obronne, cysterna z wodą z XIV wieku, koszary wojska, gotycka kaplica z figurą Matki Boskiej La Verge d’Esperanca, która jest patronką Capdepery i zgodnie z legendą, w cudowny sposób ocaliła mieszkańców w czasie najazdu piratów.
Wejście do zamku kosztuje 3 euro. Od 15 października do 15 marca zamek można odwiedzać od poniedziałku do niedzieli w godzinach 9:00-17:00. W pozostałe miesiące (tj. od 16 marca do 14 października), zamek jest otwarty codziennie, w godzinach 9:00-20:00.
Alcúdia
Alcúdia to kolejne, zabytkowe miasto, które koniecznie trzeba odwiedzić będąc na Majorce. Razem z położonym niedaleko portem Port d’Alcúdia oraz okolicznymi ośrodkami wypoczynkowymi, tworzy centrum turystyczne w północnej części wyspy.
Początki Alcúdii sięgają 123 r. p.n.e., kiedy to wyspę podbili Rzymianie, a w tym miejscu założyli miasto pod nazwą Pollentia. Miasto zostało zniszczone przez Wandali i na nowo rozwinęło się dopiero w czasach arabskich, od 902 roku. Wówczas nazywało się Al-Qudya i było jednym z najważniejszych ośrodków handlowych oraz kulturalnych na Majorce. W XIII i XIV wieku miasto doznało licznych ataków ze strony piratów, a w XVI wieku znaczna część mieszkańców przeniosła się do Palmy. Obecnie zarówno starówka Alcúdii, jak i ruiny rzymskie zostały wpisane na listę zabytków dziedzictwa kulturowego Hiszpanii.
Co warto zobaczyć w Alcúdii?
Stare Miasto w Alcúdii jest zamknięte pierścieniem średniowiecznych murów miejskich, do których można wejść np. przez jedną z najciekawszych bram – bramę Porta de Moll. Teren zabytkowego miasta to plątanina wąskich, brukowanych uliczek i zabytkowych kamienic, otoczonych dookoła murami obronnymi. Budowa murów (la murada medieval) trwała od 1298 do 1360 roku. Ich długość wynosiła 1,5 kilometra, a wysokość 6 metrów. Strzegło ich 26 baszt, a do miasta można było się dostać przez trzy bramy, których pozostałości zachowały się do dnia dzisiejszego. Porta de Mallorca to pierwsza z bram, która łączyła miasto z drogą do Palmy. Druga – wspomniana wcześniej Porta de Moll, łączyła Alcúdię z portem. Trzecia brama – La Porta de Vila Roja stała w miejscu, w którym odkryto resztki mostu, którym wjeżdżało się do miasta. W XVI wieku, król Filip II zarządził wybudowanie drugiego pierścienia murów, który miał lepiej obronić Alcúdię przed ciężką artylerią. Głównym elementem obronnym były bastiony, w których umieszczano działa. W Alcúdii jest osiem takich konstrukcji, z których do dziś zachowały się cztery – el Baluart de Sant Ferran, el Baluart del Rei, el Baluart de la Reina, el Baluart de Santa Maria.
Głównym placem Alcúdii jest placa Constitucio, na którym można odpocząć w cieniu jednej z restauracji czy kawiarni. Ciekawym miejscem, wartym odwiedzenia, jest zabytkowy kościół świętego Jaimego (Esglesia de Sant Jaume). Pierwotnie w tym miejscu stał kościół z XVI wieku. Jednak zły stan techniczny spowodował, że rozpoczęto budowę nowego, neogotyckiego kościoła w 1870 roku, a zakończono w 1893 roku. Przy kościele znajduje się także muzeum parafialne, gromadzące dzieła sztuki sakralnej z różnych epok. Wejście do muzeum parafialnego jest płatne i kosztuje 1 euro.
Pollenca
Jednym z ostatnich miejsc, o których chciałabym napisać, jest miasto Pollenca. Zamieszkiwane przez 9 tysięcy osób, jest małym, klimatycznym miejscem, w którym na każdym kroku czuje się historię, tradycję oraz majorkańską kulturę. Można tu znaleźć liczne warsztaty rzemiosła artystycznego oraz galerie sztuki.
Pierwsze osadnictwo na tych terenach datuje się na czasy rzymskie. Do dziś można spacerować rzymskim mostem el Pont Roma z I wieku, na rzece Torrente de Sant Jordi. Miasto Pollenca zostało założone w XIII wieku, 6 kilometrów od wybrzeża, aby uchronić je przed atakami piratów. Warto pospacerować wąskimi, zabytkowymi uliczkami, przy których na każdym kroku spotkać można ciekawe kamienice pochodzące z XVII i XVIII wieku. Na głównym placu – placa Major dominuje monumentalny kościół Esglesia de Nostra Senyora dels Angels z XIII wieku, który został zbudowany przez templariuszy i przebudowany w XVII wieku. Będąc w Pollence warto odwiedzić także muzeum miejskie El Museu de Pollenca, które mieści się w dawnym klasztorze Dominikanów z przełomu XVI i XVII wieku. Można tutaj zobaczyć zbiory archeologiczne, sztukę gotycką oraz kolekcję sztuki współczesnej i ceramiki.
Najbardziej charakterystycznym i rozpoznawalnym miejscem w mieście jest 365 stopni schodów prowadzących na wzgórze (Kalwarię), gdzie znajduje się kaplica i niesamowity widok na całe miasto i okolice.
Port de Pollenca
Będąc w Pollence warto wybrać się do oddalonej o kilka kilometrów, bardzo malowniczo położonej miejscowości – Port de Pollenca. To spokojny i wypoczynkowy ośrodek, który został odkryty przez turystów w latach 20. XX wieku. Położony w zatoce Badia de Pollenca u stóp gór Serra de Tramuntana, do dziś zachowuje klimat portu rybackiego. W okolicy zachowały się pozostałości XVII-wiecznej fortecy, która strzegła wybrzeża przed najazdami piratów.
Obecnie Port de Pollenca to jedno z ulubionych miejsc rodzin z małymi dziećmi, które odwiedzają Majorkę. Wzdłuż zatoki rozciągają się dwie piaszczyste plaże i bulwary: promenada palmowa (Passeig Anglada Camarassa) oraz promenada pionowa (Passeig de Vora Mar), z których można podziwiać widoki na góry, morze i zacumowane w porcie jachty, statki i łodzie rybackie. Warto wiedzieć, że właśnie stąd można popłynąć wycieczkowym statkiem na półwysep Cap de Formentor, który miałam w planach odwiedzić, ale niestety pogoda spłatała figla i połowie drogi zawróciłam, ponieważ przejażdżka w górach w burzy i ulewie nie wróżyła niczego dobrego.