Etat w chmurach – Teresa Grzywocz

Etat w chmurach – Teresa Grzywocz

Kilkadziesiąt lotów za mną, a nigdy nie zastanawiałam się jak to jest być po „tej drugiej stronie”. Jako pasażerka różnych linii lotniczych, nie zdawałam sobie sprawy z czym wiąże się zawód stewardesy i jak wygląda życie ludzi, którzy pracują na pokładzie samolotu. Po przeczytaniu „Etatu w chmurach” mam świadomość, że ta praca to nie tylko dalekie podróży, prestiż i wysokie zarobki, ale także wyrzeczenia i ciągłe zmiany.

Teresa Grzywocz przez kilka lat pracowała jako stewardesa. Z książki nie dowiemy się dla jakich linii, autorka jedynie zdradza, że były to arabskie linie lotnicze, a kraje Półwyspu Arabskiego określa mianem „Arabowa”. Podróże po całym świecie, bardzo dobre zarobki i możliwość poznawania ludzi z różnych krajów to zdecydowane plusy pracy w tym zawodzie. Jednak nie każdy zdaje sobie sprawę z minusów, które niesie ze sobą praca na pokładzie samolotu.

Początki nie należały do łatwych… Pokładowy dziennik autorki pozwala poznać wszystkie kroki, które trzeba było przejść, aby dostać wymarzoną pracę. A wszystko zaczęło się od rekrutacji, na którą Teresa udała się z koleżankami w nieoficjalnym stroju. Następnego dnia dziewczyny zmieniły strój, przyniosły CV i musiały opowiedzieć o sobie, przejść mierzenie i ważenie oraz sprawdzian z angielskiego. Gdy już było jasne, że Teresa dostała pracę, przyszedł czas na szkolenie w Arabowie. Półtora miesiąca, sześć dni w tygodniu, dziewięć godzin dziennie i samodzielna nauka popołudniami – tak wyglądało szkolenie przygotowujące do pracy na pokładzie samolotu.

Później przyszedł na czas na pierwszy lot i przekonanie się czym tak naprawdę jest praca w samolocie. Pierwsze przyjęcie pasażerów, upychanie ich bagażów podręcznych, taniec stewardes, czyli pokazanie wyjść awaryjnych, pasów i masek, a po starcie wydawanie posiłków oraz darmowych drinków dla pasażerów, a do tego jeszcze sprawdzanie czystości toalet. Opisując swoją pracę, autorka przedstawia wiele zabawnych, ale także niemiłych sytuacji. Opowiada na przykład o tym, co robi załoga, kiedy pasażerowie nie widzą. Ten rozdział należał do jednego z moich ulubionych.

Etat w chmurach – Teresa Grzywocz

Drugim, a raczej pierwszym ulubionym rozdziałem był ten o podróżach :). „Podróże, czyli zwiedzanie bez zwiedzanie” to opisy miejsc, do których udało się Teresie dolecieć, chociaż nie zawsze zwiedzić. Sydney, Londyn, Ad-Dauh, Casablanka, Frankfurt, Paryż, Genewa, Toronto, Nowy Jork – to tylko wybrane miasta, które udało się autorce odwiedzić podczas lotów. W niektórych spędziła parę dni, co pozwoliło jej na zwiedzanie, w innych tylko parę godzin, które poświęciła na sen i odpoczynek.

Wśród zabawnych historii z życia pokładowe dziennika mogę przytoczyć Wam mieszkańców Stanów Zjednoczonych, którzy uważają, że należy im się miejsce w pierwszej klasie (mimo, że bilety mają w ekonomicznej) tylko dlatego, że są obywatelami USA. Bardzo częstym kłopotem załogi byli pijani pasażerowie, którzy lubią robić awantury, zamawiając przy tym kolejne dawki napojów wysokoskokowych. Czasami zdarzają się także szokujące historie jak np. związana z awaryjnym lądowanie tylko z jednym silnikiem.

Mimo, że nigdy nie myślałam o pracy stewardesy i nawet nie próbowałam zastanawiać się jak taka praca wygląda, to warto było przeczytać tę książkę. Dzięki niej mogłam poznać kilka tajników z życia załogi, która pracuje na pokładzie samolotu, a przy kolejnym locie na pewno zwrócę na nich większą uwagę i będę baczniej obserwować :).

Autor: Teresa Grzywocz
Seria: Z różą wiatrów
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania: 21 maja 2014

Przeczytaj także: Inne recenzje książek podróżniczych

Absolwentka Turystyki i Rekreacji oraz Dziennikarstwa Internetowego. Zawodowo zajmuję się marketingiem internetowym. Uwielbia podróżować i planować, chociaż pakowanie nie jest jej mocną stroną. Zakochana w Hiszpanii. Jej podróżniczym marzeniem jest Kuba, Patagonia oraz Japonia. Lubi zaszyć się w domowym zaciszu z kubkiem herbaty i książką. W wolnych chwilach aktywnie spędza czas - w butach biegowych lub na rowerze, a zimą na basenie lub łyżwach.

Postaw mi kawę!

Postaw mi kawę

Zarezerwuj nocleg na Booking.com

Booking.com

O mnie

Nazywam się Marta i jestem autorką tego bloga. Miło mi, że tu jesteś :). Kilka słów o mnie… jestem podróżniczką z zamiłowania oraz „turystką” i redaktorką z wykształcenia

Podróże w 2024 roku

  • styczeń Alicante i Marrakesz
  • luty – Ustka
  • marzec Teneryfa i Góry Opawskie
  • kwiecień – Tajlandia
  • maj – szlak rowerowy wzdłuż Odry i Nysy
  • czerwiec – Tatry
  • wrzesień – Czarnogóra

Facebok

Instagram